Prof. Wojciech Maksymowicz pozwie Ministerstwo Zdrowia? Poseł opuści klub PiS
Prof. Wojciech Maksymowicz rozważa pozew przeciwko rzecznikowi Ministerstwa Zdrowia Wojciechowi Andrusiewiczowi - dowiedziała się WP. Andrusiewicz w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski sugerował, iż Maksymowicz mógł nadzorować "prowadzenie eksperymentów medycznych na płodach" w szpitalu w Olsztynie. Maksymowicz - poseł Porozumienia Jarosława Gowina - opuści klub parlamentarny PiS.
14.04.2021 | aktual.: 14.04.2021 09:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Niestety, około dwa tygodnie temu dotarły do nas niepokojące informacje, które mówiły o prowadzeniu eksperymentów medycznych na płodach na Warmińskim Uniwersytecie Medycznym. Informacje te zdają się mieć potwierdzenie w faktach - przyznał w programie "Newsroom" Wojciech Andrusiewicz.
Gdyby słowa rzecznika okazały się prawdą, mielibyśmy do czynienia z ogromnym skandalem. Zwłaszcza że rzecznik resortu zdrowia zasugerował, iż za owe "eksperymenty" miał rzekomo odpowiadać nie kto inny, jak prof. Wojciech Maksymowicz.
Maksymowicz to poseł Porozumienia Jarosława Gowina, członek klubu PiS, ale także krytyk działań obecnego kierownictwa Ministerstwa Zdrowia.
Maksymowicz jest także szefem Katedry Neurochirurgii na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, któremu podlega również Klinika Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie. To tej placówki właśnie dotyczą słowa Wojciecha Andrusiewicza i to tam prowadzona jest kontrola resortu.
Adam Niedzielski przegrywa z pandemią? Wojciech Maksymowicz podał dramatyczne dane
Maksymowicz nie wyklucza radykalnych kroków
W czasie pandemii Maksymowicz zrezygnował ze stanowiska wiceministra i poświęcił się pracy w szpitalu na oddziale covidowym. Nie zrezygnował jednak z aktywnego komentowania działań rządu w związku z pandemią koronawirusa. Profesor nie ukrywa swojego krytycznego stosunku do podejmowanych decyzji, a także działań ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który jest przełożonym Wojciecha Andrusiewicza.
We wtorek 13 kwietnia Andrusiewicz w Wirtualnej Polsce przyznał, że resort poprosił uczelnię Maksymowicza o wyjaśnienia, ale okazały się one "daleko niesatysfakcjonujące". - Jesteśmy u progu podejmowania dalszych decyzji. Niestety, wszystkie informacje, które do nas dotarły, zdają się mieć potwierdzenie w faktach - stwierdził rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
- Nie chciałbym tu zbyt wielu szczegółów podawać, które dla niektórych ludzi mogą być trudne do przyjęcia. Mogło tam jednak dojść do zachowania nieetycznego, a także pozaprawnego. Na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje, że tak się stało - orzekł Wojciech Andrusiewicz. - Prof. Maksymowiczowi powinno zależeć na wyjaśnieniu tej sprawy, bo to w niego może ona uderzyć najbardziej - dodał rzecznik MZ.
Koledzy prof. Maksymowicza bronią go. I uderzają w rzecznika Ministerstwa Zdrowia.
- Wypowiedzi rzecznika Andrusiewicza są niedopuszczalne. To forma odwetu. Nie jest rolą rzecznika żadnego ministerstwa stawianie zarzutów, a już na pewno nie wydawanie wyroków. Wojciech Maksymowicz to wybitny lekarz, profesor, naukowiec, człowiek, który uratował tysiące ludzkich żyć, także wybitny polityk - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski poseł Porozumienia, wiceszef MON Marcin Ociepa.
Jak dodaje rozmówca WP: - Słowa rzecznika MZ są nie do przyjęcia, bo zdają się potwierdzać, że kieruje się nie merytorycznym i bezstronnym oglądem sytuacji, tylko jakąś formą retorsji za krytyczną ocenę prof. Maksymowicza w stosunku do działań Ministerstwa Zdrowia.
Wedle informacji WP, prof. Wojciech Maksymowicz w środę 14 kwietnia odniesie się do tych słów na konferencji prasowej. Jak się dowiadujemy, lekarz i polityk rozważa pozew przeciwko Wojciechowi Andrusiewiczowi. Niewykluczone też, że sytuacja stanie się na tyle napięta, iż Maksymowiczowi nie pozostanie nic innego, jak rezygnacja z członkostwa w klubie PiS. I tak najprawdopodobniej się stanie - słyszymy.
- Wiedziałem, że szukano na mnie haków. Zostałem o tym uprzedzony - powiedział prof. Maksymowicz w rozmowie z Interią.