Szpital po polsku, czyli chorzy w tropikach
Kiedy na zewnątrz jest upał, w salach szpitalnych często temperatury są nawet o kilkanaście stopni wyższe. "Nasz Dziennik" pisze o ekstremalnych warunkach, w jakich leżą chorzy w wielu polskich szpitalach.
12.07.2012 | aktual.: 12.07.2012 05:04
Jak czytamy, klimatyzacji, która zapewniłaby komfort leczenia, nie ma często nawet na salach operacyjnych czy oddziałach udarowych. "Nasz Dziennik" podkreśla, że zgodnie z normami budowlanymi, każdy szpital powinien zapewnić pacjentom "komfort cieplny". Jednak wiele placówek, nie stać na instalację klimatyzacji.
Upał odbija się na samopoczuciu chorych i ma wpływ na ich rekonwalescencję, a także na tempo gojenia się ran pooperacyjnych. Czasami panujące w szpitalach warunki odbijają się na działaniu leków anestezjologicznych. W czasie operacji lekarze muszą kilkakrotnie zmieniać ubranie.
Gazeta dodaje, że jako główną przyczynę braku klimatyzacji wymienia się koszty. Klimatyzacja pożera prąd, a kontrakty z NFZ na leczenie tych kosztów nie uwzględniają. Stąd klimatyzowanie szpitala znacząco podnosi koszty utrzymania.