Trwa ładowanie...
d3c31yt
Szpital Narodowy zupełnie pusty. "Wiele było dramatów"

Szpital Narodowy zupełnie pusty. "Wiele było dramatów"

23 maja szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym w Warszawie został zawieszony. Wypisano także ostatniego pacjenta. - To był pierwszy szpital tymczasowy, który zbudowaliśmy, by odpowiedzieć na sytuację związaną z COVID-19 - mówił podczas konferencji prasowej szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Artura Zaczyńskiego, dotychczasowego dyrektora szpitala na Stadionie Narodowym, zapytaliśmy, co najbardziej zapadło mu w pamięć podczas pracy w ostatnich miesiącach. - Na pewno moment tworzenia. Turbodoładowanie jeżeli chodzi o osoby organizujące ten szpital, pełna odpowiedzialność, stanięcie na wysokości zadania, praca 24 godziny na dobę, żeby w 12 dni zbudować infrastrukturę, która działała, nie miała poślizgów - opowiadał gość programu "Newsroom" WP. Zastępca dyrektora ds. medycznych CSK MSWiA w Warszawie podkreślił, że "to było duże wyzwanie i współpraca wielu firm".

Kończy się pewien etap historii. TRozwiń

Transkrypcja:

Kończy się pewien etap historii. Taka najciekawsza, że tak powiem, taka historia, która panu zapadła w pamięci ze Szpitala Narodowego, to co to było? Na pewno mamy tworzenie. Turbodoładowanie jeżeli chodzi o osoby organizujące ten szpital, ta pełna odpowiedzialność osób, to stanięcie na wysokości zadania, praca 24 godziny na dobę, żeby w 12 dni zbudować infrastrukturę, która działała, która nie miała poślizgu, która nie miała żadnych problemów chociażby z instalacją tlenową, jak widzieliśmy w innych szpitalach, czy problemów z dostępnością do łóżek, czy do personelu, czy braku obsady, tego co obserwowaliśmy też w innych miejscach. To na pewno było duże wyzwanie. To była współpraca wielu firm. Tak naprawdę myśmy współpracowali z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT, z udziałem HR-u, jeżeli chodzi o nabór personelu. To były infolinie na początku w listopadzie, które przyjmowały zgłoszenia od setek osób, chcących pomóc, chcących pracować. To samo wykańczanie, to ustawianie zbiorników, całej infrastruktury. A już samo leczenie tych pacjentów, te historie, to panu coś utkwiło w głowie? Wiele jest historii, wiele dramatów, wiele historii, wiele decyzji podejmowanych tak naprawdę na bieżąco o 4:00 rano, o 5:00 rano. Różnego rodzaju sytuacji, kiedy trzeba było podejmować decyzje o zakładaniu w warunkach szpitala tymczasowego i organizowanie transportu do najbliższego miejsca, czyli do Lublina, kiedy helikopter lądował pod szpitalem. Te rzeczy na pewno zapadają w pamięci. Ewakuacja Betlejem przed świętami, ośrodka pomocy dla bezdomnych i przewóz tych pacjentów z tego ośrodka do warunków szpitalnych. No to są rzeczy, które są jakby na pewno na kartach historii się zapamiętają.
d3c31yt
d3c31yt
Więcej tematów