Szpiedzy Rosji ujęci nad Bałtykiem. Byli zaskoczeni
Małżeństwo z Rosji, które od ponad 20 lat mieszkało w Sztokholmie, to szpiedzy reżimu Putina - wynika z ustaleń służb Szwecji. Para została zatrzymana. Rosjanie byli zaskoczeni, kiedy nad ich willą pojawiły się śmigłowce, a wkrótce zeskoczyli z nich szwedzcy antyterroryści.
Dwie osoby zostały zatrzymane we wtorek w Sztokholmie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz obcego państwa - poinformowały szwedzkie służby specjalne SAPO. Wkrótce wyjaśniono, że chodzi o małżeństwo, które przyjechało z Rosji do Szwecji w 1999 roku.
Uchodzili za przedsiębiorczych migrantów i początkowo wynajmowali w szwedzkiej stolicy małe mieszkanie. Od kilku lat wiedli z kolei spokojne życie w willi na przedmieściach Sztokholmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To tam funkcjonariusze SAPO zeskoczyli o świcie z dwóch śmigłowców Black Hawk i aresztowali zaskoczone małżeństwo - relacjonuje "Aftonbladet".
- Operacja zatrzymania podejrzanych przeprowadzona została zgodnie z planem przy pomocy policji oraz wojska. Akcji towarzyszyły rewizje oraz konfiskaty - przekazał rzecznik SAPO Fredrik Hultgren-Friberg.
SAPO: firma handlowa przykrywką
Jak wyjaśnił, mężczyzna jest podejrzany o "szpiegostwo dla obcego państwa, w tym rażące działania wywiadowcze przeciw Szwecji". "Podejrzewa się też go o szpiegostwo na rzecz państwa trzeciego" - głosi natomiast komunikat SAPO, ale nie wskazuje konkretów. Rosjanka podejrzana jest o współudział.
Zobacz także
Według Szwedów para zajmowała się szpiegostwem od co najmniej 10 lat. W tym czasie małżeństwo Rosjan prowadziło w Sztokholmie firmę zajmującą się importem i eksportem m.in. komponentów elektronicznych i instalacji przemysłowych (z obrotami przekraczającymi 30 milionów koron szwedzkich rocznie).
Wcześniej wątpliwości "skarbówki" ze Sztokholmu
Z ustaleń dziennika "Aftonbladet" wynika, że firma mężczyzny była w przeszłości badana. W 2016 roku szwedzki urząd skarbowy otrzymał pozwolenie na przeszukanie domu pary w celu zabezpieczenia dowodów w śledztwie ws. przestępstw podatkowych. W dokumencie dochodzeniowym szwedzkiego urzędu skarbowego stwierdzono, że firma ma skomplikowaną strukturę własnościową, która prowadzi do rajów podatkowych za granicą.
Nie jest jasne, czy SAPO zostało zaalarmowane przez szwedzką "skarbówkę", czy służby same prowadziły obserwację pary Rosjan już wcześniej. "Śledztwo osiągnęło poziom krytyczny i wtedy poinformowano rząd" - przekazał tylko szwedzkim mediom sekretarz prasowy resortu obrony Johan Hjelmstrand.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Źródła: aftonbladet.se
