Rosyjscy szpiedzy chcieli wysadzić pociągi w Polsce

Sąd Okręgowy w Lublinie skazał 14 obywateli Ukrainy, Białorusi i Rosji za szpiegostwo na rzecz Rosji. Proces dwóch pozostałych podejrzanych toczyć się będzie odrębnie.

Kreml
Kreml
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Grzegorz Micha�owski
oprac. MDol

19.12.2023 | aktual.: 19.12.2023 20:11

Śledztwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzone pod nadzorem Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej wykazało, że podejrzani działali co najmniej od stycznia do czerwca 2023 r. w Białej Podlaskiej, Chełmie, Medyce, Przemyślu, Rzeszowie, Gdańsku i innych miejscowościach na terenie kraju.

Oskarżeni - oraz co najmniej kilkanaście innych osób - wykonywali przekazywane za pośrednictwem komunikatora internetowego Telegram polecenia "nieustalonego mężczyzny przedstawiającego się jako Andriej, Andrzej bądź Gabriel K.", a także innych osób posługujących się kilkoma różnymi nickami, jak "Barbados", "Pink", "Mara", "Secret Chat".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Kierujący działaniami grup Andriej planował wykolejenie pociągu z transportem wojskowym na terenie Polski oraz Ukrainy. W tym celu poszukiwał pośród członków grupy oraz poza tym gronem osób, które podejmą się wykonania tego zadania za wynagrodzenie w wysokości 10 000 dolarów" – napisano w akcie oskarżenia.

Poszczególni członkowie grupy zajmowali się m.in. zakupem części do kamer, kupowaniem i rejestrowaniem kart SIM, prowadzeniem obserwacji i rejestracji telefonem wytypowanych do tego obiektów, montowaniu nadajników GPS na pociągach, werbowaniu osób, które podjęłyby się wykonywania zadań zlecanych przez Andreja, przekazywaniem wynagrodzenia i działalnością dezinformacyjną.

Jak podano, za pomocą pozyskanego sprzętu członkowie grupy prowadzili "rozpracowanie operacyjne polegające na gromadzeniu informacji dotyczących obiektów infrastruktury krytycznej". Na polecenie Andrieja - wskazano - prowadzili obserwację m.in. lotnisk w Jasionce i Gdynia-Kosakowo, dworca kolejowego w Rzeszowie, portów morskich w Gdańsku i Gdyni, Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy w Gliwicach, jednostki wojskowej w Przemyślu oraz terminalu na polsko-ukraińskim przejściu granicznym Malhowice-Niżankowice.

Rejestrowali obraz na kolei

Ustalono, że członkowie grupy instalowali urządzenia rejestrujące obraz na trasach kolejowych prowadzących do magistrali kolejowych, którymi transportowana jest pomoc militarna oraz humanitarna dla Ukrainy. Urządzenia dysponowały niezależnym zasilaniem i łącznością bezprzewodową.

Członkowie grupy zamontowali co najmniej sześć kamer, za pośrednictwem których możliwe było bieżące obserwowanie zarówno kolejowych, jak i lotniczych transportów wojskowych i zamówili kilkanaście kolejnych.

Z wyjaśnień złożonych przez podejrzanych wynika, że część z nich zetknęła się z FSB lub innymi rosyjskimi służbami podczas pobytu w okupowanym przez Rosjan terytorium Ukrainy lub podczas wyjazdu z Ukrainy przez granicę z Rosją "w tzw. strefach filtracyjnych na Krymie i na granicach Rosji z Unią Europejską".

Wszyscy oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali się karze. Do aktu oskarżenia prokurator dołączył wniosek o wydanie wyroku na posiedzeniu i orzeczenie uzgodnionych z nimi kar.

Czytaj też:

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie