Szóstka za udział w pielgrzymce. Polskim szkołom do świeckości daleko
Uczeń powinien mieć wybór: etyka albo religia. Okazuje się jednak, że w połowie badanych szkół go nie ma. - Polskie szkoły nie są świeckie, to jest nieustający problem - mówi Dorota Wójcik, prezes Fundacji Wolność od Religii.
19.01.2018 | aktual.: 19.01.2018 16:57
Fundacja przygotowała raport, który ocenia świeckość polskich szkół - sprawdza dostępność lekcji etyki, obecność symboli religijnych i dyskryminację niewierzących uczniów.
Przemilczane lekcje etyki
Jedna z osób badanych stwierdziła w raporcie: "właściwie o lekcjach etyki to wie tylko nauczyciel i moje dziecko". - Szkoły niechętnie informują rodziców o zajęciach z etyki, bo ich organizacja to dodatkowe koszty - przyznaje Dorota Wójcik, choć zaznacza, że to tylko jeden z wielu powodów. Poza tym jedynie co trzecia szkoła podaje rodzicom dokładną informację o możliwości wyboru pomiędzy religią a etyką.
Szkoły notorycznie umieszczają też lekcje etyki w znacznie mniej dogodnych porach, niż zajęcia z religii. Zdarza się, że lekcje etyki odbywają się późnym popołudniem, a religia pomiędzy obowiązkowymi zajęciami. Raport wskazuje, że co trzeci uczeń musi na zajęcia z etyki czekać.
Szóstka za udział w pielgrzymce
Jak się okazuje, korzyści z udziału w religii może być więcej, niż tylko lepiej ułożony plan lekcji. Uczniowie jednej z badanych szkół mogli dostać szóstki z WF-u za udział w pielgrzymce. Poza tym religia jest w większości szkół bardzo widoczna - w 70 proc. placówek zaobserwowano dużą ilość religijnych symboli. Msze święte są też nieodłącznym elementem ważnych szkolnych uroczystości - organizuje je 60 proc. badanych szkół.
Niekiedy nawet szkoła służy za Kościół. Tak było podczas rekolekcji, gdy na korytarzach jednej ze szkół prowadzono msze, a w salach spowiedzi. Raport wskazuje, że w 8 proc. badanych placówek msze odbywały się na terenie szkoły. Jeden z rodziców napisał, że szkoła zaprosiła zakonnice, które "zachęcały dzieci do całowania relikwii".
Tak znaczny wpływ religii na szkolne życie oburza Dorotę Wójcik: - Też jesteśmy podatnikami, też utrzymujemy publiczne szkoły i chcemy być traktowani na równi.
Na etyce się mówi, że "religia jest zła"
Jak szkoły tłumaczą wszystkie te kwestie? - Najczęściej mówiąc, że dzieci na religii jest więcej - oznajmia Wójcik. Jej zdaniem droga do świeckości polskich szkół jest jeszcze długa. - Etyka jest traktowana jak antykatecheza. Jak przedmiot, na którym mówi się, że religia jest zła - podsumowuje.
Zaledwie 9 proc. respondentów uznało, że w ich szkołach lekcje etyki i religii traktowane są w całkowicie równoprawny i równoważny sposób. Badanie przeprowadzono na zróżnicowanej grupie 2091 uczniów szkół publicznych i niepublicznych. Raport, przygotowany przez Fundację "Wolność od Religii" we współpracy z Fundacją Batorego, dostępny jest tutaj.