Szokujące rozwiązanie zagadki "Scandinavian Star"
Nowe fakty w sprawie pożaru norweskiego promu "Scandinavian Star"
Tak spłonęła "Gwiazda Skandynawii" - zdjęcia
Nowe fakty w sprawie pożaru norweskiego promu "Scandinavian Star", przed 23 laty. Zespół badający tragedię ustalił, że podpalaczami byli najprawdopodobniej członkowie załogi, a nie jak wcześniej sądzono - pasażer. (IAR/miko)
Tak spłonęła "Gwiazda Skandynawii"
7 kwietnia 1990 roku wyniku pożaru na pokładzie promu zginęło 159 osób z 482 pasażerów i członków załogi. Większość osób zmarła z powodu zatrucia się czadem.
Tak spłonęła "Gwiazda Skandynawii"
Dochodzenie policyjne ustaliło, że podpalaczem był pijany, 37-letni kierowca duńskiej ciężarówki, który sam zginął w pożarze.
Tak spłonęła "Gwiazda Skandynawii"
W mediach norweskich ukazały się informacje, że po wielu latach pracy kilkunastoosobowa grupa badawcza, złożona z policjantów, strażaków, pracowników morskich służb ratowniczych, biegłych sądowych, ekspertów od katastrof morskich i marynarzy opracowała raport potwierdzający, że pożar był wynikiem podpalenia.
Tak spłonęła "Gwiazda Skandynawii"
Nie mógł być jednak dziełem jednej osoby, bo rozpoczął się w czterech miejscach. Ponadto płomienie pojawiły się w rejonach niedostępnych dla pasażerów. Stąd wniosek, że podpalacze wywodzili się z załogi statku. Autorzy raportu zwracają też uwagę, że tydzień wcześniej statek został ubezpieczony na zaskakująco wysoką sumę.
Tak spłonęła "Gwiazda Skandynawii"
Raport nie wskazuje jednak winnych. Wymienia jedynie zagadkowe fakty wiążące się z tą jedną z największych tragedii w dziejach skandynawskiej żeglugi pasażerskiej.