Szokujące odkrycie pod Kaliszem. Zwłoki w kominie
Niecodzienne zgłoszenie otrzymali strażacy z Kalisza. W kominie znaleziono zwłoki mężczyzny. Sprawą zajmuje się teraz policja i prokuratura.
- Straż pożarną zawiadomiono, że w kominie szklarni jednego z gospodarstw znajduje się martwy mężczyzna - powiedział w piątek oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej mł. asp. Jakub Pietrzak.
Zawiadomienie pojawiło się w piątek przed południem. Martwy mężczyzna miał znajdować się w kominie na dachu szklarni w Zagorzynie k. Kalisza.
- Zgłoszenie wpłynęło od członka rodziny. Na miejsce przyjechały trzy zastępy straży pożarnej. Potwierdzono treść zgłoszenia. Strażacy dostali się do komina o wysokości 25 metrów od dołu, więc nie musieli używać sprzętu wysokościowego - powiedział strażak.
Do akcji dołączyli policja i prokurator.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że jest to 46-letni mieszkaniec gospodarstwa, który był zgłoszony przez rodzinę jako zaginiony i poszukiwany od piątku przez wydział kryminalny - powiedziała oficer prasowy kaliskiej policji podkom. Anna Jaworska-Wojnicz.
Policja prowadzi pod nadzorem prokuratury czynności wyjaśniające w celu ustalenia okoliczności i przyczyn zdarzenia.
Śmierć w silosie
- W powiecie tomaszowskim (woj. łódzkie) 67-latek zginął w rolniczym silosie ze zbożem. Został zasypany - poinformował w piątek po południu rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Jędrzej Pawlak.
Śmiertelny wypadek wydarzył się w piątek w miejscowości Łaznów w powiecie tomaszowskim (Łódzkie).
- Do rolniczego silosu ze zbożem wpadł 67-letni mężczyzna. Po wydobyciu na zewnątrz stwierdzono zgon. Zasypały go ziarna - przekazał Pawlak.
Nie wiadomo na razie, co doprowadziło do tragedii. W akcji ratowniczej wzięło udział siedem zastępów strażackich.