Szokująca zabawa w Gorzowie. Zrzucali ogromne kamienie z dachu wieżowca
Troje nastolatków weszło na dach wieżowca przy ul. Fredry w Gorzowie i zaczęło zrzucać z dużej wysokości kamienie. Celowali wprost przed wejście do klatki schodowej. Gdyby kamień spadł komuś na głowę, zabawa mogłaby mieć tragiczne konsekwencje.
1 lipca mieszkanka osiedla Staszica była świadkiem, jak trzech nastolatków rzucało kamieniami z dachu wieżowca. Jeden z nich spadł tuż przed kobietą, która poszła na spacer ze swoim psem. Na szczęście nic jej się nie stało, jednak gdyby została uderzona nim z takiej wysokości, mogłoby się to skończyć tragicznie.
Jak informuje portal gorzowianin.com kobieta, która chce pozostać anonimowa, przyznaje, że nie wezwała na miejsce policji, mimo że była świadkiem ostatnich momentów skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania chłopców. Kiedy zrzucili ostatni kamień, jak gdyby nigdy nic wyszli z bloku i poszli w kierunku osiedla. Natomiast policyjny patrol przyjechałby dopiero po kilkunastu lub kilkudziesięciu minutach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekin tuż przy plaży. Ludzie uciekali z wody przerażeni
Nastolatkowie wymyślili "szokującą zabawę"
- Jesteśmy przerażeni, na tym osiedlu bawią się nasze dzieci, chodzą przechodnie. Jest lato, a młodzi ludzie mają coraz bardziej nieodpowiedzialne pomysły - komentują mieszkańcy.
Gdyby jeden z kamieni spadł komuś na głowę konsekwencje byłyby tragiczne. Mieszkańcom nasuwa się jeszcze jedno pytanie - jak nastolatkowie dostali się na dach wieżowca. Właz, który prowadzi z 10 piętra na samą górę powinien być zamykany na kłódkę.
Czytaj też: