Szokująca śmierć rodziny. Chcieli żyć "off line" w Kolorado
Wychudzone szczątki sióstr Christine i Rebecci Vance oraz 14-letniego syna tej ostatniej zostały znalezione na kempingu w Parku Narodowym Gór Skalistych w Kolorado. Rodzinie nie podobał się sposób obecnego życia z telefonami i technologią, dlatego postanowili żyć "off line" pośród dzikiej przyrody.
- Nie podobał jej się kierunek, w którym zmierza świat i pomyślała, że byłoby lepiej, gdyby ona, jej syn i Christine byli sami, z dala od wszystkich - powiedziała Trevala Jara, przyrodnia siostra Rebecci Vance.
Rodzina składająca się z dwóch sióstr po czterdziestce i nastoletniego syna jednej z nich nie miała doświadczenia w przetrwaniu w dzikich warunkach. Przed wyprawą oglądali filmy i czytali odpowiednie książki, aby zdobyć wiedzę przed wyruszeniem w góry w Kolorado. To jednak im nie wystarczyło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tego będzie dużo więcej". Pożary to problem nie tylko Grecji
Trzyosobowa rodzina zgineła w górach
Cała trójka pochodziła z Colorado Springs. Śledczy twierdzą, że przyczyna ich śmierci nie została jeszcze ustalona i nie zostanie ujawniona, dopóki raporty toksykologiczne nie zostaną zakończone. Jednak koroner orzekł, że prawdopodobnie zmarli z głodu lub przez mroźną zimę - donosi BBC.
9 lipca turysta znalazł jedno ciało na kempingu Gold Creek w Gunnison National Forest. Po tym rozpoczęły się poszukiwania na większą skalę.
- Dwa ciała znaleziono w namiocie, a kolejne na zewnątrz, na wysokości około 9500 stóp (2900 m) - powiedział Koroner hrabstwa Gunnison Michael Barnes.
Śledczy stwierdzili, że prawdopodobnie rodzina chciała zbudować schronienie przed zimą, ale im to nie wychodziło. Dlatego postanowili ogrzać się w namiocie. Przy ciałach znaleziono dużo książek na temat przetrwania w dzikiej naturze, oraz zapasy ze sklepu spożywczego.
- Nie możesz oglądać filmów o tym, jak żyć poza siecią, a potem faktycznie to zrobić, jeśli nie masz doświadczenia - powiedziała Jara. I dodała: Umarli z głodu, ponieważ nie byli przygotowani.