Szok w Pilźnie. Wyciągnęli mężczyznę za kostki. Zginął, idąc ulicą
W środę we wczesnych godzinach porannych kobieta w Pilźnie natknęła się na przerażającą scenę. Na ulicy Elišky Krásnohorská zauważyła wystające z kanału odpływowego nogi dorosłego mężczyzny. Natychmiast wezwała pogotowie, jednak nie było już szans na ratunek.
- Obudziłam się po pierwszej w nocy. Miałam otwarte okno i usłyszałam dziwny dźwięk. Wyjrzałam i zobaczyłam nogi wystające z kanału - opisała sytuację w rozmowie z portalem Novinky.
Natychmiast się podniosła, pobiegła na miejsce i próbowała wyciągnąć mężczyznę. - To nie zadziałało. Sama nie mogłam sobie poradzić, więc zaczęłam wołać o pomoc. Ale nikt mnie nie słyszał. Dlatego zadzwoniłam do sąsiada, a ten następnie wezwał policję - zeznała.
Dodała, że codziennie przechodzi obok tego miejsca z córką, którą prowadzi do pobliskiego przedszkola, a później ją odbiera. - Pokrywa kanału jest zawsze zamknięta. Podobnie było we wtorek po południu.
Według rzecznika regionalnej straży pożarnej, Petera Poncara, mężczyzna utknął głową w dół w odpływie kanału. Wystawały tylko nogi. - Uwolniliśmy mężczyznę i przekazaliśmy go ratownikom medycznym - powiedział Poncar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja na granicy z Niemcami. Finał kontroli polskiego auta
Mária Svobodová z regionalnego pogotowia ratunkowego dodała, że nie można było już mu pomóc. - Lekarz stwierdził śmierć.
- Na miejsce przybyły patrole policji oraz śledczy, którzy zajęli się sprawą. Zlecili przeprowadzenie sekcji zwłok 39-letniego mężczyzny, która powinna wyjaśnić dokładną przyczynę śmierci - powiedziała rzeczniczka pilźnieńskiej policji Dagmar Brožova.
Strażacy musieli ostatecznie wyciągnąć zmarłego z kanału za kostki. Okoliczności sprawy oraz to, jak dostał się do kanału i dlaczego wisiał głową w dół, bada obecnie policja.
- Śledczy pracują nad tą sprawą. Zlecili kryminalistyczną sekcję zwłok trzydziestodziewięcioletniego mężczyzny, która powinna wyjaśnić dokładną przyczynę śmierci - wyjaśniła w środowe popołudnie rzeczniczka.