Szok w autobusie. Zaatakowali kierowcę

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w autobusie komunikacji miejskiej we Wrocławiu. Jeden z kierowców był niezadowolony z zachowania na drodze kierowcy autobusu i postanowił wrzucić do kabiny puszkę z piwem.

Szok w autobusie. Zaatakowali kierowcę
Szok w autobusie. Zaatakowali kierowcę
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Sara Bounaoui

We Wrocławiu doszło do niecodziennej i w zasadzie niebezpiecznej sytuacji. Kierowca miejskiego autobusu miał wymusić pierwszeństwo na drodze. To nie spodobało się innemu kierowcy. Postanowił więc wrzucić do kabiny kierowcy MPK puszkę z piwem.

Autobus był pełen pasażerów, jednak na szczęście nic nikomu się nie stało. Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław zwraca uwagę, że kierowca zostanie ukarany za wymuszenie pierwszeństwa, jednak należy mu się pochwała za to, że zachował zimną krew.

"Skutki mogły być tragiczne. Na tym etapie podziwiam opanowanie kierowcy" - napisał Balawejder w poście w mediach społecznościowych, dołączając film ze zdarzenia. Jak dodał, miało ono miejsce w miniony piątek. "Monitoring utrwalił numery rejestracyjne auta, sprawa zostanie przekazana policji" - zapewnił.

Burza w komentarzach

Pod postem pojawiła się dyskusja na temat zarówno tej sytuacji, jak i ogólnie warunków pracy kierowców MPK.

"Puszka też mi na nocnym w poprzedniej firmie obok głowy przeleciała za to że nie pozwoliłem na picie w autobusie. Co 112 na to? "Co Pan myśli że teraz policja będzie jeździć i go szukać?" Co dyspozytor na to? Nic. Co kierownik na to? Takie uroki pracy. I jeszcze jazda śmierdzącym autobusem piwem do końca zmiany" - pisze mężczyzna. Ktoś inny zauważył, że uwieczniona na filmie puszka jest po Pepsi. "Puszka po Pepsi, ale z piwem" - wyjaśnił prezes MPK.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Źródło: Facebook

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)