Szmajdziński: to dobry dzień dla Iraku
Szef MON Jerzy Szmajdziński powiedział, że wybory w Iraku to dobry dzień dla tego kraju. Otwiera on drogę do zmniejszenia w lutym polskiego kontyngentu w Iraku o ok. 800 żołnierzy - uważa Szmajdziński.
30.01.2005 19:05
Dzień dzisiejszy, mimo 100 ataków i 36 ofiar śmiertelnych, był dobrym dniem dla Iraku, bo po raz pierwszy od 50 lat mieszkańcy tego kraju wybierali parlament oraz regionalne przedstawicielstwa w poszczególnych prowinicjach - powiedział Szmajdziński. Dodał, że to właśnie w tych regionalnych przedstawicielstwach Polska upatruje partnerów w szybszym budowaniu irackich sił bezpieczeństwa, zdolnych do przejmowania odpowiedzialności od sił wielonarodowych.
Dla nas dzisiejszy dzień oznacza realizację optymistycznego scenariusza i możliwość zmniejszenia od lutego naszej obecności w Iraku o ok. 800 żołnierzy - oświadczył minister. Pytany, kiedy będzie można mówić o możliwości zupełnego naszego wycofania z Iraku, Szmajdziński odparł, że będzie to zależało m.in. od pełnej oceny sytuacji w Iraku, której dokonamy w lutym razem z naszymi sojusznikami.
Spytany o komentarz do wypowiedzi brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira, by odpowiedzialność za bezpieczeństwo na spokojniejszych obszarach Iraku przekazywać wojskom irackim - co prezydent USA George Bush uznał za "jedną z możliwości" - Szmajdziński odpowiedział, że ten pogląd jest przez nas rozważany, ale na razie ma to wymiar sztabowy.
Szef MON podkreślił, że nie było potrzeby odwoływania się sił irackich do pomocy wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem. To był optymistyczny dzień - ocenił.