Szmajdziński: prezydent Kaczyński jest rusofobem
Według wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego (SLD), wystąpienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na wiecu w Tbilisi było "przemówieniem wojennym, agresywnym i nawoływało do walki w sytuacji, kiedy Gruzini myśleli i myślą o pokoju".
13.08.2008 | aktual.: 13.08.2008 14:33
Szmajdziński powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że udział prezydentów Polski, Ukrainy, Litwy i Estonii w wiecu w Tbilisi "to gest solidarności z narodem gruzińskim", co w sensie "symbolicznym i emocjonalnym" jest czymś dobrym, ale z "punktu widzenia politycznego trzeba ocenić to negatywnie".
W ocenie wicemarszałka poprzez swoje wystąpienie na wiecu Lech Kaczyński wpisał się na listę tych przywódców państw europejskich, "których cechuje rusofobia".
Jak mówił Szmajdziński, przez takie zachowanie prezydent "wyeliminował się z grona tych osób, które mogą być ekspertem, pomostem w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań" i wiąże się to ze stratą dla pozycji Polski.
Z zadowoleniem lewica przyjmuje rezultaty misji prezydencji Unii Europejskiej - prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Udało się osiągnąć (...) porozumienie, które uniemożliwi dalszy rozlew krwi - powiedział wicemarszałek.
Według Wojciecha Olejniczaka (SLD), "źle się dzieje, jeśli prezydent Polski staje na czele ruchu antyrosyjskiego", co - jak mówił - niszczy relacje polsko-rosyjskie.
Olejniczak powiedział, że jego klub chce spotkać się z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim; spotkanie miałoby być poświęcone sprawom Gruzji.