Szkolne wychowanie patriotyczne według min. Giertycha
Ministerstwo Edukacji Narodowej rozpoczęło
konsultacje w sprawie wprowadzenia do programu szkolnego nowego
przedmiotu - wychowania patriotycznego - powiedział na
konferencji prasowej wicepremier, minister edukacji Roman Giertych. Pomysł ostro skrytykował SLD, sceptyczni są politycy PO i PSL. Projekt zdecydowanie popiera PiS.
Resort chce się konsultować m.in. ze środowiskiem nauczycieli, dyrektorów szkół, ze związkami zawodowymi i z przedstawicielami stowarzyszeń rodziców.
Na lekcjach młodzież uczyłaby się nie tylko historii Polski, lecz także byłaby wychowywana w duchu patriotycznym - wyjaśniał minister Giertych.
Pytany przez dziennikarzy, na czym miałaby polegać nauka wychowania patriotycznego, Giertych powiedział, że konsultacje będą dotyczyły m.in. tego, co ma być elementem programu wychowania. Jesteśmy otwarci na dyskusję - podkreślił. Dodał, że swą precyzyjną wypowiedzą nie chciałby zakreślić ram tej dyskusji.
Podkreślając, że jest to jego osobiste zdanie, Giertych wyjaśnił, że chodzi mu m.in. o uczenie historii Polski pod kątem tych rzeczy, które mogą stanowić dumę. Mówił także, że nauczanie powinno się odnosić do konkretnych przykładów ludzi, zdarzeń. Dodał, że w zajęciach z młodzieżą mogliby brać udział np. weterani II wojny światowej, walk z komunizmem czy żołnierze, którzy brali udział w misjach pokojowych ONZ.
Pytany, czy wychowanie patriotyczne będzie osobnym przedmiotem nauczania, minister powiedział, że wydaje mu się, że powinno być, ale ta sprawa też będzie konsultowana.
Giertych stwierdził, że obowiązek wychowania "w miłości do ojczyzny" nakładają na szkoły i ministra edukacji ustawy - o systemie oświatowym i Karta Nauczyciela. Dodał, że zapisano to w preambule do ustawy o systemie oświaty.
Znajduje się tam fragment brzmiący: Kształcenie i wychowanie służy rozwijaniu u młodzieży poczucia odpowiedzialności, miłości ojczyzny oraz poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego, przy jednoczesnym otwarciu na wartości kultur Europy i świata.
W Karcie Nauczyciela, w artykule 6 Karty, określającym obowiązki nauczycieli, napisano zaś: Nauczyciel obowiązany jest kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka; dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów.
Minister edukacji zauważył, że dotychczas wychowanie patriotyczne realizowane było na "lekcjach wychowania ogólnego, czy też lekcjach historii". W moim przekonaniu, nałożenie obowiązku przez ustawodawcę (...) nakłada na ministerstwo obowiązek przygotowania programu, który były realizacją tego obowiązku - powiedział.
Giertych uważa też, że na wszystkich uroczystościach szkolnych powinien być śpiewany hymn narodowy. Skierował w tej sprawie list do kuratorów oświaty. Dodał, że pismo to jest zaleceniem, przypomnieniem dyrektorom szkół. Jest to rzecz powszechna, ale nie we wszystkich szkołach - powiedział.
Wyjaśnił, że chodzi mu o to, by wszelkie uroczystości szkolne rozpoczynały się, bądź kończyły, bądź były przerwane odśpiewaniem hymnu narodowego. To kiedyś było praktykowane, warto do tej tradycji powrócić - zauważył. Dodał, że we wszystkich szkołach państwowych na całym świecie podczas uroczystości hymny są wykonywane.
Prawo i Sprawiedliowość popiera projekt wprowadzenia do szkół wychowania patriotycznego. Poseł PiS Marek Suski przypomina, że pomysł nie jest nowy, bo takiego przedmiotu uczono już w dwudziestoleciu międzywojennym. Zaowocowało wówczas "pokoleniem Kolumbów" podczas II wojny światowej.
Poseł Suski, który kilka miesięcy temu zasłynął wypowiedzią o "genetycznym patriotyzmie" powiedział dziennikarzom, że obywatele powinni być dumni z polskiej historii i tradycji. O pewnych rzeczach trzeba po prostu uczyć - podkreślił. Jego zdaniem, u młodych ludzi obserwujemy zanik patriotyzmu, czego wyrazem jest to, że jest im wszystko jedno w jakim kraju chcą mieszkać. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski podkreślił, że PiS od dawna opowiadało się za wprowadzeniem wychowania patriotycznego. "To jeden z zasadniczych postulatów naszego programu i cieszę się, że on jest realizowany przez przedstawiciela LPR - dodał.
SLD sprzeciwia się wprowadzeniu do szkół wychowania patriotycznego jako osobnego przedmiotu. Była minister edukacji Krystyna Łybacka powiedziała na konferencji prasowej, że patriotyzmu można uczyć przy różnych okazjach - na lekcjach historii, geografii czy języka polskiego. Wprowadzenie osobnych lekcji może tylko zniechęcić młodzież - uważa posłanka Łybacka.
Wiceprzewodnicząca klubu SLD Izabela Jaruga-Nowacka oceniła, że należałoby najpierw zdefiniować, czego uczyć na lekcjach wychowania patriotycznego. Nie chciałabym, aby dziecko zapytane; kto ty jesteś? odpowiadało: "Wszechpolak mały" - powiedziała Jaruga-Nowacka.
Na konferencji prasowej posłanki SLD skrytykowały także inne pomysły ministra edukacji - między innymi dotyczące monitoringu w szkołach, zapowiedzi podwyżek dla nauczycieli czy tanich podręczników. Ich zdaniem Roman Giertych posługuje się półprawdami i nie zna prawa, obowiązującego w szkolnictwie.
Ponadto, jak dodała Jaruga-Nowacka Sojusz jest zaniepokojony także innymi pomysłami Giertycha. Niepokoi nas pomysł, zgodnie z którym miałaby być matura z religii. SLD nie zgodzi się na to, żeby z wiary zdawać egzamin. Religia jest wiarą, religioznawstwo jest nauką. Nie można stawiać ocen z tego, czy ktoś wierzy dostatecznie dobrze - mówiła.
Od 17 lat mamy różnych ministrów edukacji, ale tylko Roman Giertych doczekał się całego ruchu antygiertychowskiego, tylko Roman Giertych doczekał się tego, że młodzież spontanicznie organizuje się, żądając dymisji tego ministra - powiedziała Jaruga-Nowacka.
SLD negatywnie oceniło odstąpienie od pomysłu wprowadzenia tzw. zerówek dla 5-latków.
Według Łybackiej, należy wprowadzić obowiązkowe wychowanie przedszkolne dla 5-latków. Nie wiemy, czy minister Giertych zdaje sobie sprawę z różnicy obowiązkowego przedszkola dla 5-latków i nieobowiązkowego. Nieobowiązkowe jest płatne i naprawdę wielu rodziców nie stać na to, żeby posłać dziecko do przedszkola - powiedziała Łybacka. Jak oceniła, przeczy to zasadom państwa solidarnego, z którym PiS szło do wyborów.
W Polsce jedynie ok. 30% dzieci w wieku 3-5 lat jest zapisanych do przedszkoli. Odsetek ten należy do najniższych w Europie. Wskaźnik upowszechnienia wychowania przedszkolnego wynosi 100% na Węgrzech, w Belgii i Irlandii; ponad 90% - w Czechach, Włoszech i Szwajcarii; ponad 80% - w Niemczech, Francji i Danii oraz ponad 70% na Słowacji i w Hiszpanii.
Platforma Obywatelska jest również przeciwna wprowadzeniu wychowania patriotycznego w szkołach jako osobnego przedmiotu.
Sceptycznie do pomysłu odniósł się przewodniczący PO Donald Tusk. Jego zdaniem, lepszym gwarantem wychowania patriotycznego w szkole będzie dobrze opłacany nauczyciel, niż pomysł wprowadzenia dodatkowego przedmiotu.
Obawiam się wylania dziecka z kąpielą. Nie ma większej szkody dla wychowania w duchu patriotyzmu, niż odgórne dyrektywy w tej sprawie. A jeżeli nauczyciele będą nauczali patriotyzmu pod dyktando Romana Giertycha, to przyniesie to szkodę, a nie korzyść odrodzeniu rzeczywistego ducha patriotycznego - ocenił Tusk.
Krystyna Szumilas, która jest w gabinecie cieni PO odpowiedzialna za sprawy edukacji powiedziała dziennikarzom, że wychowania patriotycznego dzieci uczą się nie tylko w szkole na różnych przedmiotach, ale przede wszystkim w domu. Jej zdaniem, jeżeli rodzice są dumni, że żyją w Polsce, mają prace i bezpieczną przyszłość, to przekażą wartości patriotyczne swoim dzieciom. Jeżeli państwo nie zapewni im poczucia bezpieczeństwa, to nie pomogą natomiast żadne lekcje patriotyzmu -uważa pani poseł.
Krystyna Szumilas dodała, że na wychowanie patriotyczne nie bez wpływu pozostają także postawy polityków. Przypomniała, że w polskim rządzie zasiada wicepremier z prawomocnymi wyrokami.
Nieufnie do propozycji ministra edukacji podchodzi też PSL. Zdaniem wiceszefa Stronnictwa Jana Burego, pomysł Giertycha - jak go określił - "ministra politycznego" - jest kontrowersyjny. Sam przedmiot nie jest niczym złym, ale boję się, że nowy przedmiot będzie naszpikowany tylko jedną wersją patriotyzmu i tylko jedną opcją polityczną - powiedział Bury. (mj)
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl