Sześciu zabitych w wybuchu w Jemenie
Sześć osób zginęło, a ponad 50 zostało
rannych w wybuchu w mieście Kataf w Jemenie, niedaleko
regionu, gdzie trwają starcia armii ze zwolennikami zbuntowanego
szejka, szyickiego kaznodziei Husajna Badra Edina al-Hutiego -
podała agencja AFP, powołując się na źródła szpitalne i świadków. Nie wiadomo, co spowodowało eksplozję na targowisku.
08.09.2004 17:30
Kataf leży na wschodzie prowincji Saada, niedaleko regionu, gdzie armia od dwu miesięcy usiłuje rozprawić się z Hutim. W batalii przeciwko szyickiemu radykałowi, który oskarża rząd o korupcję, uczestniczy ponad dwa tysiące jemeńskich żołnierzy.
W walkach od 18 czerwca zginęło ponad 400 osób. Nie powiodły się mediacje, których celem było rozwiązanie kryzysu lub poddanie się Hutiego.
Rząd oskarża Hutiego o zdradę interesów narodowych, atakowanie siedzib administracji i sił bezpieczeństwa, tworzenie nielegalnych grup zbrojnych i wzywanie obywateli do niepłacenia podatków. Za ujęcie go wyznaczono 55 tys. dol. nagrody. Do wybuchu wojny domowej i bezpośredniego starcia sympatyków szyity i armii doszło po próbie zatrzymania przywódców kierowanej przez Hutiego grupy o nazwie "Wierząca młodzież".
Huti dysponuje szerokim poparciem kleru szyickiego, a także jemeńskich przywódców plemiennych. W wielu wystąpieniach w meczetach atakował proamerykańską politykę władz.
Szyici stanowią ok. 30% ludności Jemenu - w większości są to wyznawcy uważanej za umiarkowaną sekty Zaidi.