Sześciolatki do szkoły pójdą na dwie zmiany
Wbrew temu, co przed półtora rokiem raportowało MEN, klas dla pierwszaków będzie zdecydowanie za mało - donosi "Rzeczpospolita'.
Te, które są, przygotowano do wymagań młodszych uczniów.
01.08.2014 | aktual.: 01.08.2014 05:26
Takie wnioski płyną z opublikowanych wczoraj wyników kontroli Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła, jak szkoły przygotowały się do reformy obniżającej wiek szkolny.
W w listopadzie ub.r. rząd odrzucił obywatelski wniosek przygotowany przez Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców Karoliny i Tomasza Elbanowskich. Zebrano pod nim blisko milion podpisów. W uzasadnieniu wniosku o przeprowadzenie referendum PiS wskazywał m.in., że zarówno nauczyciele jak i samorządy nie są przygotowane do zmian. "Wiele szkół jest w bardzo złym stanie technicznym. Dzieci uczą się w przepełnionych klasach, w systemie zmianowym. Nie ma oddzielnych stref dla dzieci młodszych. Brakuje nie tylko świetlic, ale często także szatni. Dzieci narażone są na agresję, hałas i stres" - napisano. Wówczas MEN i politycy PO przekonywali, że jest zupełnie inaczej.
We wrześniu tego roku po raz pierwszy obowiązkowo do I klas szkół podstawowych pójdzie część dzieci sześcioletnich (urodzonych w pierwszej połowie 2008 r.).