Sześć osób zmarło na ptasią grypę
Indonezyjski resort zdrowia potwierdził, że wirus ptasiej grypy - H5N1 - spowodował na archipelagu śmierć sześciu osób. Ostatnimi ofiarami tej odzwierzęcej choroby są pięcioletnia dziewczynka i 27-letnia kobieta - wynika z danych indonezyjskiego Ministerstwa Zdrowia.
W sumie w całej Azji od końca 2003 roku zmarło do tej pory na ptasią grypę 65 osób, najwięcej w Wietnamie - 44 osoby.
W Indonezji, wirus, do niedawna ograniczający się do rejonu stołecznego, rozprzestrzenił się na 22 spośród 33 prowincji kraju. Na ptasią grypę padło tu ponad 9,5 mln ptaków hodowlanych. Władze Indonezji zapowiedziały w ostatnich dniach masowe wybijanie ptactwa w rejonach, gdzie stwierdzono obecność wirusa.
Z podejrzeniem ptasiej grypy hospitalizowano w Indonezji 22 osoby. Pięć z nich wypuszczono do domu, ponieważ testy nie potwierdziły, aby były ofiarami wirusa H5N1.
Wszystkie przypadki zachorowań wśród ludzi - zastrzegły władze w Dżakarcie - to wynik zarażenia się od ptaków; w Indonezji nie notowano ani jednego przypadku przejścia wirusa z człowieka na człowieka, czego najbardziej obawiają się epidemiolodzy.
Zdaniem naukowców, największym zagrożeniem byłaby mutacja wirusa i skrzyżowanie go z wirusem ludzkiej grypy, co mogłoby prowadzić do powstania zarazka przenoszącego się łatwo z człowieka na człowieka. To z kolei groziłoby pandemią, mogącą objąć całe kontynenty i spowodować miliony ofiar.
Epidemia w Indonezji wywołała zaniepokojenie w regionie. Australia zapowiedziała pilne wysłanie leków, uznanych za skuteczne w zwalczaniu ptasiej grypy, a Japonia przyjazd grupy naukowców-epidemiologów.