Gen. Skrzypczak alarmuje. "Tworzą się nowe jednostki wojskowe"
Kluczowa bitwa o Donbas miała przynieść sukces Rosjanom w bardzo szybkim tempie. Jak się jednak okazuje, mimo upływających tygodni walka trwa. Żadna ze stron nie odpuszcza. - Rosjanie szturmują Siewierodonieck, chcą zdobyć ruiny razem z jego granicami. Ponoszą około czterokrotnie większe straty niż broniący się Ukraińcy - ocenia w rozmowie z WP gen. Waldemar Skrzypczak, któremu zadaliśmy sześć pytań na temat bitwy o Donbas.
10.06.2022 | aktual.: 10.06.2022 10:23
18 kwietnia, w 54. dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Wołodymyr Zełenski poinformował o tym, że Rosja rozpoczęła ofensywę na wschodzie. W obwodzie donieckim skoncentrowało się wówczas wielu rosyjskich wojskowych gotowych do ofensywy. - Bez względu na to, ilu żołnierzy tam trafi, będziemy się bronić. Będziemy walczyć - mówił Zełenski. Ukraińskie władze podkreślały nieustannie, że bitwa o Donbas ma zadecydować o dalszych losach całej wojny.
Słowa Zełenskiego znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości. Rosjanie liczyli na szybkie zdobycie strategicznych celów w tej części Ukrainy, jednak - jak bywało wcześniej - sytuacja znacznie się przeciągnęła. Mamy już ponad 100 dni wojny w tym kraju, a Donbas i ukraińscy żołnierze wciąż się bronią.
W rozmowie z Wirtualną Polską gen. Waldemar Skrzypczak odpowiedział na sześć kluczowych pytań dotyczących bitwy o Donbas.
Zobacz też: Do czego dąży Rosja w Donbasie? Gen. Bieniek wyjaśnia strategię
1. Jaki jest stan gry w bitwie o Donbas?
- Sytuacja jest, w mojej ocenie, patowa - mówi gen. Waldemar Skrzypczak. - Rosjanie atakują, a Ukraińcy się bronią i kontratakują, a Siewierodnieck przechodzi z rąk do rąk.
"W Siewierodoniecku trwają nieustanne walki uliczne. Jeśli jednak szybko otrzymamy zachodnią broń artyleryjską dalekiego zasięgu, będziemy mogli wyzwolić miasto w ciągu dwóch-trzech dni" - poinformował w mediach społecznościowych szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.
2. Jak ważny jest w tym wszystkim Siewierodonieck?
W ocenie gen. Skrzypczaka jest to jedno z wielu miast, którego Ukraińcy bronią. Nie uważa on, by było jakimś szczególnie ważnym punktem na mapie Ukrainy. - Bronią się, bo uważają, że dzięki obronie w tym mieście zadadzą Rosjanom duże straty - dodaje.
Ekspert uważa, że to właśnie się dzieje. - Rosjanie szturmują miasto, chcą zdobyć nawet ruiny, razem z jego granicami. Ponoszą około trzy-, czterokrotnie większe straty niż broniący się Ukraińcy - podkreśla.
"Cisza zapada w Siewierodoniecku tylko podczas przeładowywania uzbrojenia (...). Rosjanie są wierni swojej prymitywnej taktyce - ciężki ostrzał artyleryjski, a potem próby przebicia się piechoty. To samo wydarzyło się w zniszczonych już miastach Rubiżne i Popasna. Wróg atakuje w zmasowany sposób strefę przemysłową w Siewierodoniecku, którą nadal kontrolujemy" - napisał na Telegramie szef regionalnej administracji.
Hajdaj potwierdził, że do miasta nie dociera pomoc humanitarna, niemożliwa jest też ewakuacja cywilów, lecz miejscowy szpital posiada wszystko, co niezbędne, by pomagać rannym. Lepsza sytuacja panuje w pobliskim Lisiczańsku, dokąd codziennie przyjeżdżają transporty ze wsparciem.
3. Jak wygląda sytuacja na innych kierunkach?
- Na kierunku Bachmutu i Lisiczańska Rosjanie nie mają powodzenia. Są zatrzymywani przez obronę ukraińską. Na kierunku północnym, w rejonie Iziumu, Rosjanie próbują się posuwać do przodu, ale Ukraińcy uderzają ze skrzydła. Mają jednak to natarcie zdezorganizowane, więc nie można mówić o postępie - dodaje w rozmowie z WP gen. Skrzypczak.
4. Kto wygrywa?
- Operacyjnie jest pat - ocenia ekspert. - Raz przewaga jest na jednym kierunku, raz na drugim, nie ma przełomu. Żadna strona nie ma sukcesu, którym można byłoby się pochwalić - zaznacza.
Gen. Skrzypczak podkreśla, że "sytuacja na froncie zmienia się z godziny na godzinę". - Rosjanie nie osiągają celów, Ukraińcy się skutecznie bronią. Ukraińska obrona jest jednak skuteczniejsza niż natarcie rosyjskie - dodaje.
5. Czy Ukraińcy mają, perspektywicznie, szansę na obronę tego terenu?
- Moim zdaniem tak - ocenia ekspert. I dodaje, że "pętla sankcji musi być zaciskana na Putinie mocniej niż obecnie". - Muszą się też zwiększyć dostawy broni dla Ukrainy. Jeśli Europa chce, by Ukraina wygrała, musi to robić jak najszybciej - dodaje gen. Skrzypczak.
6. Gdzie zostaną skierowane siły rosyjskie w nadchodzącym czasie?
- Jeśli chodzi o odcinki północne, Rosjanie próbują ostrzeliwać Charków cały czas, terroryzować go. I będą to robić nadal. Charkowa jednak nie zdobędą, bo nie mają - póki co - czym w niego uderzyć - mówi ekspert.
I dodaje, że "na północ od granicy z Ukrainą tworzą się nowe jednostki wojskowe". - One za kilka tygodni będą miały poziom gotowości bojowej. Mogą swoim uderzeniem zaskoczyć wojska ukraińskie - dodaje gen. Skrzypczak.
Na południu Ukraińcy atakują w kierunku Chersonia. - Wypierają Rosjan ze stepów na północ od Dniepru. Ukraińcy jednak Dniepru nie sforsują, bo po roztopach wiosennych jest porozlewany. Są tam starorzecza, wartki nurt, więc muszą na ten teren szczególnie uważać - zaznacza.
Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zobacz także