Szefowie "łódzkiej ośmiornicy" prawomocnie skazani
Łódzki sąd apelacyjny prawomocnie skazał na kary 25 i 15 lat więzienia dwóch szefów tzw. łódzkiej ośmiornicy, oskarżonych m.in. o udział w związku przestępczym, zabójstwo i porwania biznesmenów.
11.10.2007 | aktual.: 11.10.2007 14:46
Najwyższą karę sąd wymierzył Tadeuszowi M., pseud. Tato. Drugiego z szefów "ośmiornicy" Mariusza K. sąd skazał na 15 lat pozbawienia wolności. Na 25 lat więzienia skazany został także, uznawany za "prawą rękę" bossów mafii, Krzysztof J., pseud. Jędrzej.
Sąd apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok sądu okręgowego, eliminując z niego zarzuty udziału oskarżonych w związku przestępczym. Uznał także, że zabójstwo "Grubego Irka" było wynikiem jednorazowego spisku gangsterów, a nie działaniem zbrojnej grupy. Zdaniem sądu, za udział w grupie przestępczej gangsterzy zostali już skazani w innym procesie i nie mogli odpowiadać drugi raz za to samo.
W pozostałej części zaskarżony wyrok sądu pierwszej instancji został utrzymany w mocy. Sąd apelacyjny nie uwzględnił argumentów obrońców, że doszło do uchybień procesowych w tej sprawie.
Państwo ma obowiązek obrony obywateli przed działaniem takich grup, które jednym aktem bezprawie zabierają ludziom dorobek całego życia. Nie ma powodów, żeby sprawców porwań dla okupu traktować w sposób liberalny - uzasadniał wysokość kar sędzia Marian Baliński. Podkreślił także, że kodeks karny nie wprowadza uprzywilejowania dla tych, którzy zabijają osoby, z którymi rywalizują oni w świecie przestępczym.
W czerwcu ub. roku Sąd Okręgowy w Łodzi w głównym procesie w wątku kryminalnym działalności "ośmiornicy" skazał 13 oskarżonych na kary od 10 miesięcy do 25 lat więzienia. Najwyższe kary sąd wymierzył "Tacie" i "Jędrzejowi". Wobec pozostałych oskarżonych orzeczono kary od 10 miesięcy do 15 lat pozbawienia wolności. Większość oskarżonych sąd zobowiązał do naprawienia szkody na rzecz porwanych przez nich biznesmenów w wysokości niemal 3 mln złotych.
Od wyroku odwołali się obrońcy 10 oskarżonych, w tym szefów "ośmiornicy"; domagali się uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. Apelację w sprawie trzech mężczyzn wniosła także prokuratura, która dla "Taty" i "Jędrzeja" domagała się dożywocia.
Gangsterzy zostali skazani m.in. za współudział w zabójstwie w 1997 roku znanego łódzkiego przestępcy "Grubego Irka" i zlecenie zabójstwa Nikodema S. "Nikosia" - domniemanego szefa trójmiejskiego świata przestępczego. Odpowiadali także za uprowadzenia biznesmenów z Opoczna, Tomaszowa Mazowieckiego i Konstantynowa Łódzkiego. Gangsterzy wymusili za nich okupy w łącznej wysokości ponad trzech mln zł. "Jędrzej" skazany został także za głośną ucieczkę z gmachu łódzkiego sądu w maju 2002 roku.
W procesie zeznawali świadkowie koronni z innych postępowań m.in. Jarosław S. - pseudonim Masa i kilku świadków incognito. Zdaniem sądu, ta sprawa opierała się jednak przede wszystkim na wyjaśnieniach trzech "małych" świadków koronnych, czyli oskarżonych w tym procesie, którzy współpracowali z prokuraturą, licząc na złagodzenie wyroku. Szefowie łódzkiej "ośmiornicy" w innym procesie w grudniu ub. roku zostali już skazani prawomocnym wyrokiem na kary od 5,5 do 9 lat więzienia za kierowanie związkiem przestępczym, który wyłudzał towary i dokonywał oszustw podatkowych.
Łódzka "ośmiornica" to związek przestępczy wykryty przez organy ścigania w czerwcu 1999 roku. Grupa powstała na bazie struktur przestępczych istniejących od 1993 r. Według ustaleń prokuratury mafia, której centrala znajdowała się w Łodzi, zajmowała się głównie przestępstwami gospodarczymi i podatkowymi, ale miała na swym koncie także rozboje, zabójstwa, napady i uprowadzenia. W wyniku jej działań Skarb Państwa stracił co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych.