PolskaSzefowie central związkowych rozmawiali z Rafałem Grupińskim

Szefowie central związkowych rozmawiali z Rafałem Grupińskim

Nie ma powrotu do Komisji Trójstronnej w obecnej formule; możemy się spotykać w sprawie naszych postulatów z ministrem pracy lub z reprezentacją rządu, ale tylko w rozmowach dwustronnych - oświadczyli szefowie central związkowych po rozmowie z szefem klubu PO Rafałem Grupińskim.

Szefowie central związkowych rozmawiali z Rafałem Grupińskim
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

26.09.2013 | aktual.: 26.09.2013 14:49

Rozmowa Piotra Dudy (Solidarność), Jana Guza (OPZZ) i Tadeusza Chwałki (FZZ) z Grupińskim trwała ponad godzinę.

Spotkanie to pokłosie wrześniowych demonstracji związków. Duda powtórzył w rozmowie z dziennikarzami, jakie są postulaty związkowców. "Dajemy konkretny przekaz: "67", umowy śmieciowe, elastyczny czas pracy, płaca minimalna - to są nasze postulaty znane nie od dziś i je artykułujemy, czekamy z drugiej strony na konkretne odpowiedzi, gdzie można się spotkać w połowie drogi lub jaki może być ze strony rządu w tej sprawie kompromis - mówił przed spotkaniem.

Podkreślał, że obecność szefów central związkowych w sejmie świadczy o tym, że nie unikają oni dialogu. - Ale dialogu, w którym będziemy traktowani jako partnerzy, a nie jako klienci - zaznaczył.

- Powiedzieliśmy, że trzeba rozpocząć sprawy dotyczące zdefiniowania nowego dialogu społecznego. Rozpoczynamy 10 października konferencją z byłymi przewodniczącymi Komisji Trójstronnej. Nie ma powrotu do Komisji Trójstronnej w tej formule. Możemy się spotykać i negocjować w sprawie naszych postulatów z ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem lub z reprezentacją rządu, ale tylko w rozmowach dwustronnych. To przekazaliśmy przewodniczącemu Grupińskiemu - relacjonował po spotkaniu Duda.

- Zwróciliśmy się do klubu PO, żeby przyjął na siebie cały ciężar obowiązków, konsultacji i rozmów, jeśli nie potrafi tego zrobić rząd. Jako strona związkowa jesteśmy gotowi do rozmów - powiedział Guz po spotkaniu.

Chwałka relacjonował, że rozmowa z Grupińskim dotyczyła m.in. zaniedbań w dialogu społecznym oraz postulatów związków dotyczących wieku emerytalnego i elastycznego czasu pracy.

Duda powtórzył też, że związkowcy nie zjawią się na posiedzeniu Komisji Trójstronnej, dopóki nie będą wiedzieli, że rząd chce rozmawiać o ich postulatach. Jednak - jak zaznaczył - musi dojść do kompromisu ws. postulatów. Dodał, że oczekuje odpowiedzi w tej sprawie zarówno ze strony rządu, jak i pracodawców. - Nikt nas do tego gremium nie wciągnie, po drugie formuła Komisji Trójstronnej się wyczerpała - oświadczył.

Guz powiedział dziennikarzom, że podczas spotkania z Grupińskim odniósł wrażenie, że niektóre argumenty, które były przekazywane przez związki na obradach Komisji Trójstronnej, nie docierały do posłów. - Otrzymaliśmy zapewnienie przewodniczącego, że będzie rozmawiał z rządem, poszczególnymi ministrami i że wrócimy do rozmów - poinformował.

Duda zapowiedział, że związki są gotowe do dalszych działań protestacyjnych, jeżeli dalej rząd nie będzie uwzględniał ich postulatów.

Dialog w Komisji Trójstronnej został zerwany w czerwcu, kiedy to związki zawodowe opuściły jej obrady w proteście przeciwko uchwaleniu przez sejm tzw. elastycznego czasu pracy, czyli wydłużeniu okresów rozliczeniowych czasu pracy z czterech do 12 miesięcy. Solidarność, OPZZ i FZZ uznały wówczas, że dialog społeczny między rządem, pracodawcami a związkami jest pozorowany, bo postulaty związkowe nie są brane pod uwagę. Związki postawiły warunek powrotu do dialogu w Komisji Trójstronnej - odwołanie Kosiniaka-Kamysza z funkcji przewodniczącego komisji i szefa resortu i rozpoczęły przygotowania do ogólnopolskiego protestu przeciwko polityce rządu, który odbył się na początku września.

Związki demonstrowały pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa" i żądały m.in. wycofania się z obowiązującego już podwyższenia do 67 lat wieku emerytalnego, przyjęcia ustawy wymuszającej szybszy wzrost płacy minimalnej, zmiany ustawy o referendach ogólnokrajowych tak, by po zebraniu 500 tys. podpisów referendum było obligatoryjne (obecnie decyduje o tym Sejm, który odrzucił np. wniosek o referendum emerytalne).

Po spotkaniu z Grupińskim szefowie związków spotkają się z szefem SLD Leszkiem Millerem.

Duda pytany był też o strajk załogi Stoczni Gdańsk; strajkujący domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń. Według Dudy, rząd już od dawna unika rozwiązania problemu stoczni gdańskiej, "mówiąc, że to stocznia prywatna".

- Stocznia jest może prywatna, ale 25 proc. ma Agencja Rozwoju Przemysłu, ale ci pracownicy nie są prywatni, tylko są obywatelami tego kraju i za chwilę ci pracownicy będą na garnuszku państwa, czyli przyjdą po zasiłki dla bezrobotnych i tak dalej - powiedział szef "S". - Tu winię pana ministra (skarbu Włodzimierza) Karpińskiego i Agencję Rozwoju Przemysłu, pana (Wojciecha) Dąbrowskiego" - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)