Szef unijnej dyplomacji poirytowany biernością państw członkowskich
Josep Borrell stwierdził, że "Unia Europejska powinna działać zamiast komentować i wyrażać zaniepokojenie". Zaznaczył, iż w momentach kryzysowych oczekuje konkretnych strategii, a nie bierności oraz wyrażania opinii.
16.02.2020 17:46
Podczas 56. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa szef unijnej dyplomacji Josep Borrell przypomniał, że już w poniedziałek szefowie MSZ państw członkowskim spotkają się w Brukseli. Rozmowy mają dotyczyć planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu - zaproponowanego przez Donalda Trumpa.
Borrell podkreślił, że gdy Stany Zjednoczone podejmują konkretne działania, Unia Europejska pozostaje bierna. - Europa powinna pobudzić w sobie apetyt na władzę, chęć do działania, do prawdziwego działania, a nie do komentowania i mówienia codziennie, że jesteśmy zaniepokojeni, bardzo zaniepokojeni, niezwykle zaniepokojeni - ironizował polityk.
Urzędnik UE stwierdził, że państwa członkowskie powinny być w stanie zaoferować coś lepszego niż USA. Zaznaczył, że krytykowanie rozwiązań przedstawianych przez Donalda Trumpa nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdy samemu nie ma się nic ciekawego do zaoferowania.
Wcześniej duże emocje na konferencji wzbudziło również wystąpienie prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Polityk stwierdził bowiem, że Unia Europejska powinna zmienić strategię wobec Rosji i nawiązać z nią bliższe relacje. Co ważne, zaproponował to, chociaż Kreml nie godzi się na żadne ustępstwa ze swojej strony, choćby związane ze sprawą Krymu.
Josep Borrell to działacz Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), przewodniczący Parlamentu Europejskiego w latach 2004–2007, a od 2019 roku wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
Źródło: pb.pl