Szef tajnej policji Pinocheta "dumny" ze swojego dzieła
Odbywający karę dożywotniego więzienia za morderstwa na członkach opozycji, były szef tajnej policji gen. Augusto Pinocheta, Manuel Contreras oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, że "jest dumny" ze swego dzieła.
Wypowiadając się dla kanału TV Chilevision, 81-letni Contreras, skazany za zabójstwa w 40 procesach łącznie na ponad 200 lat więzienia, powiedział: "byłem szefem instytucji, która wyeliminowała w Chile terroryzm. Jestem dumny z roboty wykonanej przez Dyrekcję Wywiadu Krajowego".
Contreras kierował m.in. operacją Condor, w toku której bezpośrednio po wojskowym zamachu stanu w Chile (11 września 1973 r) DINA zgładziła kilkudziesięciu polityków i działaczy związkowych, poddając ich najpierw torturom. Sądy chilijskie uznały go za jednego z głównych sprawców "zaginięcia" 1 500 osób, wśród nich kilku duchownych. Osoby te, po aresztowaniu przez tajną policję, nigdy się nie odnalazły.
W wywiadzie Contreras stanowczo zaprzeczył, jakoby działał z rozkazu amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej i był przez nią opłacany. Nie przyznaje się również do udziału w zamordowaniu byłego prezydenta Chile, chrześcijańskiego demokraty Eduardo Freia, któremu wstrzyknięto podczas pobytu w szpitalu jad kiełbasiany. Były najbliższy współpracownik Pinocheta zapewnił w wywiadzie: "nie zabijaliśmy nikogo, kto nie był terrorystą".
Pod presją Waszyngtonu i cywilnego aparatu sądownictwa w Chile Pinochet zmuszony był po 4 latach, w 1977 roku, odsunąć Contrerasa od kierowania policją polityczną.