Szef rządu Bangladeszu ustąpił ze stanowiska, obowiązuje stan wyjątkowy
Szef tymczasowego rządu Bangladeszu, pełniący jednocześnie obowiązki głowy państwa Iadżuddin Ahmed, zrzekł się funkcji premiera i zapowiedział przesunięcie wyznaczonych na 22 stycznia wyborów
powszechnych - poinformował rzecznik banglijskiego rządu.
11.01.2007 19:10
Wcześniej tego dnia, po trwających w kraju od blisko tygodnia masowych protestach Ahmed ogłosił stan wyjątkowy.
W czasie zamieszek towarzyszących protestom zginęło co najmniej 45 ludzi, setki zostały ranne. Uczestnicy akcji przystąpili w niedzielę do blokady transportu w kraju żądając, aby Ahmed zrzekł się funkcji, a komisja wyborcza zmieniła datę wyborów. Ich zdaniem, termin wyznaczony na 22 stycznia faworyzował jedną opcję polityczną.
Obowiązującą od 23.00 do 5.00 rano godzinę policyjną wprowadzono w ponad 60 miejscowościach, w tym w stolicy kraju - Dhace. Porządku w kraju pilnuje około 60 tysięcy żołnierzy. Jednocześnie mające monitorować wybory w Bangladeszu Organizacja Narodów Zjednoczonych i Unia Europejska oświadczyły, że nie ma warunków do przeprowadzenia wiarygodnego głosowania. UE zapowiedziała wycofanie swych obserwatorów.
Wybory będą przesunięte. Prezydent chce, by przeprowadzone głosowanie zostało uznane przez wszystkie partie polityczne - powiedział rzecznik kancelarii prezydenta Muchlesur Rahman Czoudhury.
Właśnie przygotowanie wyborów powszechnych stanowiło główne zadanie p.o. premiera.
Kryzys polityczny trwa w Bangladeszu od kilku miesięcy. Głównym przeciwnikiem władz w sporze był sojusz 15 ugrupowań politycznych, tzw. Ligii Awami, oskarżającej władze o manipulacje przedwyborcze na korzyść Nacjonalistycznej Partii Bangladeszu (BNP), rządzącej do października 2006 roku.