Szef PiS kłóci się z naczelnym "Rzeczpospolitej"
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" wdał się w spór z Jarosławem Kaczyńskim. "Mógłbym posłużyć się językiem prezesa, w końcu i ja znam trochę inwektyw, ale, prawdę powiedziawszy, w wiejskich bitkach (...) nie gustuję. Jarosław Kaczyński musi sobie poszukać innego partnera do takich zmagań" - napisał w swoim felietonie Paweł Lisicki. Jest to odpowiedź na wywiad prezesa PiS dla portalu www.pis.org.pl, który z kolei był komentarzem do wcześniejszego tekstu Lisickiego. O co w tym wszystkim chodzi?
09.08.2010 | aktual.: 09.08.2010 10:06
W felietonie z 5 sierpnia Paweł Lisicki napisał między innymi, że najważniejszym rezultatem walki o krzyż może okazać się "otworzenie w Polsce drogi dla zapateryzmu" oraz "wzrost siły radykalnej, antychrześcijańskiej lewicy". A winowajcami tej sytuacji będą "w pierwszej mierze Jarosław Kaczyński, który udzielił wsparcia protestującym, a z drugiej Bronisław Komorowski, który odpowiada za nieprzemyślaną i nieskuteczną organizację przenosin”.
Szef PiS urażony tymi słowami, postanowił odpowiedzieć naczelnemu "Rzeczpospolitej" w wywiadzie dla partyjnego portalu. Kaczyński pyta w nim: "Dlaczego pan Lisicki tego rodzaju bzdury, i to bzdury wierutne, odrażające, pisze". I odpowiada: "Sądzę, że wynika to z niesłychanie groźnego zjawiska, jakim jest hiperoportunizm (...). Pan Lisicki, chciał coś napisać o Komorowskim, ale musiał się jakoś zabezpieczyć, a ponieważ wiadomo, że mnie, PiS wolno atakować bez żadnych ograniczeń, (...) wobec tego wymyślił sobie tę konstrukcję, że głównie winien jest Kaczyński, a Komorowski też, ale tylko troszkę. Ja na coś takiego zgodzić się nie mogę" - stwierdził prezes PiS.
W najnowszym felietonie Lisicki odpowiada Kaczyńskiemu. Tym razem redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" zarzuca liderowi PiS wyrachowanie i oportunizm. Zdaniem Lisickiego tylko tym można tłumaczyć zachowanie Jarosława Kaczyńskiego, który dla zdobycia władzy podczas kampanii prezydenckiej diametralnie zmienił swój oskarżycielski język i zawiesił temat katastrofy smoleńskiej. "Czy to nie oportunizm? A może gorsza od niego obłuda?" - pyta Lisicki.
Jego zdaniem, Kaczyńskiego rozsierdziła prawda, bo w swoim felietonie [Lisicki] napisał, że w sporze o krzyż szefowi PiS "chodzi nie o symbol religijny, ale o pomnik lub obelisk, który będzie wyrażał wielkość Lecha Kaczyńskiego".
I dodaje na koniec "morał", który ma potwierdzać słuszność jego tezy z 5 sierpnia. Na 10 sierpnia SLD zapowiedział wielki wiec przeciw krzyżowi. Partia ta ogłosiła też, że zaczyna debatę o świeckości państwa...