- "Niezależnie od ostatecznych wyników śledztwa, jasne jest, że odpowiedzialna za ten tragiczny incydent jest Rosja, która wystrzeliła na Ukrainę rakiety wycelowane w infrastrukturę cywilną" - oświadczyła rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Adrienne Watson.
- Siły ukraińskie wystrzeliły pociski w celu zestrzelenia pocisków rosyjskich. Wiele wskazuje na to, że jeden spadł na terytorium Polski - wyjaśnił Mateusz Morawiecki. - Chcę powiedzieć jasno: to nie jest wina Ukrainy - powiedział z kolei szef NATO Jens Stoltenberg podczas specjalnej konferencji prasowej. Za wybuch w Przewodowie obwinił Rosję, ponieważ "nadal prowadzi nielegalną wojnę przeciwko Ukrainie".
- Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się do informacji, że to prawdopodobnie rakieta ukraińskiej obrony powietrznej spadła w miejscowości Przewodów w Polsce. - Nie mam wątpliwości, że to nie była nasza rakieta, ani nasz atak rakietowy - stwierdził.
- - Nic nie wskazuje na to, że był to intencjonalny atak na Polskę - przekazał Andrzej Duda po spotkaniu w BBN. W tej części Ukrainy wszędzie spadły rosyjskie rakiety. Ukraina broniła się. Mieliśmy do czynienia z bardzo poważnym starciem. Na miejscu cały czas prowadzone są czynności śledcze - dodał prezydent. Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego zapewnił, że nie ma żadnego zagrożenia dla Polski i Polaków.
- - Czas na twardą odpowiedź NATO, Unii Europejskiej i społeczności międzynarodowej - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Sejmie w środę. Przekazał także, że z całego świata płyną wyrazy wsparcia, zwłaszcza do bliskich ofiar. - Wszyscy jesteśmy z Przewodowa - stwierdził.