Szef OPEC: nie będzie zakłóceń na rynku naftowym
Szef Organizacji Państw-Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) Abdullah al-Attiyah starał się w poniedziałek od rana uspokajać obawy wywołane gwałtownym wzrostem cen ropy po amerykańskiej "czarnej niedzieli" w Iraku.
W poniedziałek na azjatyckich rynkach gwałtownie wzrosły ceny ropy, od kilku dni utrzymujące się na stałym, niskim poziomie. Cena amerykańskiej ropy skoczyła aż o 80 centów - do 27,70 dolarów za baryłkę. W Londynie ceny ropy Brent wzrosły rano w poniedziałek o 35 centów - do 24,70 za baryłkę.
Wcześniejszy spadek i stabilizację cen ropy wiązano przede wszystkim z optymizmem, dotyczącym szybkiego zakończenia wojny w Iraku.
Abdullah al-Attiyah zapowiedział w poniedziałek, że jego organizacja jest przygotowana na wszelki spadek dostaw na rynek i nie przewiduje kłopotów z tego powodu.
Al-Attiyah starał się minimalizować znaczenie poniedziałkowego wzrostu cen, zapewniając, że OPEC obecnie martwi się przede wszystkim przewidywanym spadkiem cen po wojnie w Iraku. "Na rynku jest dziś dość ropy" - zapewniał szef OPEC. (mk)