Szef niemieckiego MSZ rozpoczął wizytę w Rosji
Od spotkania z pierwszym wicepremierem Rosji
Dmitrijem Miedwiediewem rozpoczął wizytę w Moskwie niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier.
20.12.2006 23:15
Szef niemieckiej dyplomacji przedstawi rosyjskiemu kierownictwu swoje plany w związku z objęciem przez Niemcy od 1 stycznia 2007 roku przewodnictwa w Unii Europejskiej oraz kierownictwa grupy G8 - siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji.
Tematem rozmów z rosyjskimi władzami mają być m.in. sytuacja na Bliskim Wschodzie i na Bałkanach, a także sytuacja powstała w wyniku polskiego weta wobec rozpoczęcia przez Unię Europejską negocjacji z Rosją o nowej umowie o partnerstwie i współpracy.
W wywiadzie, który ukaże się dzienniku "Sueddeutsche Zeitung", Steinmeier powiedział: Moja prognoza brzmi: rozwiązanie jest możliwe. Polska walczy o uzasadnioną sprawę, musimy jednak mieć na uwadze całokształt. Nie wolno trwale blokować negocjacji na temat nowej umowy z Rosją.
Szef niemieckiej dyplomacji dodał, że celem Niemiec jest zatroszczenie się o to, by Rosja nie zawróciła z drogi w kierunku europejskich wartości w rodzaju demokracji i praworządności. Rosja jest także niezbędna dla rozwiązania międzynarodowych konfliktów na Bliskim Wschodzie, Kosowie czy w sporze o program atomowy Iranu - zauważył Steinmeier.
Mówiąc o bezpieczeństwie energetycznym, minister wyjaśnił, że celem Niemiec jest włączenie do przyszłej umowy z Rosją zasad Europejskiej Karty Energetycznej, by uczynić dostawy rosyjskich surowców bardziej bezpiecznymi.
Nawiązując do krytykowanego przez Polskę niemiecko-rosyjskiego Gazociągu Północnego, Steinmeier zaapelował, by w dyskusji o tym projekcie "odrzucić ideologiczny balast". Istniejące gazociągi nie staną się zbyteczne - zauważył. Budowa tej magistrali jest rozsądna, nie jest ona przy tym niemieckim, lecz europejskim projektem - podkreślił.
Niemiecki minister spraw zagranicznych spotka się w czwartek ze swoim rosyjskim partnerem Siergiejem Ławrowem oraz prezydentem Władimirem Putinem.
Jacek Lepiarz