Szef MSZ Wielkiej Brytanii: nie wykluczamy żadnej opcji, by ocalić ludność w Syrii
Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague ostrzegł prezydenta Syrii Baszara al-Asada przed użyciem broni chemicznej lub biologicznej. Podkreślił, że Wielka Brytania nie wyklucza żadnej opcji, by ocalić ludność w Syrii.
12.12.2012 14:09
- Syria potrzebuje politycznych przemian prowadzących do utworzenia nowego rządu z pełną władzą wykonawczą. Jest to kierunek, dzięki któremu kraj najpewniej osiągnie stabilizację - ocenił w oświadczeniu brytyjski minister spraw zagranicznych.
- Jednak - zastrzegł Hague - w Wielkiej Brytanii nie wykluczamy żadnej opcji w celu uratowania ludności (w Syrii). Reżim Asada nie powinien mieć wątpliwości co do naszej stanowczości ani błędnie oceniać, w jaki sposób zareagowalibyśmy na jakiekolwiek użycie broni chemicznej lub biologicznej przeciwko syryjskiemu narodowi.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie od wybuchu rebelii przeciw reżimowi Asada w marcu 2011 roku zginęło ponad 41 tys. ludzi, w większości cywilów.
Wielka Brytania, obok Francji i kilku państw arabskich, była pierwszym krajem, który uznał opozycyjną Syryjską Koalicję Narodową, wkrótce po jej powstaniu w Katarze w listopadzie, za prawowitą reprezentantkę narodu syryjskiego. We wtorek uczyniły to Stany Zjednoczone.
11 listopada syryjskie organizacje opozycyjne obradujące w Katarze podpisały porozumienie o utworzeniu konfederacji, na której czele stanął aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib. Zrzesza ona zarówno ugrupowania działające w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), która z zagranicy kieruje działalnością opozycyjną przeciwko reżimowi Asada.