Szef MSWiA o Wąsiku i Kamińskim. "Wyrok zostanie zrealizowany"
- Buta i arogancja - tak Marcin Kierwiński, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, skomentował na antenie TVN24 obecność Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na posiedzeniu Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. - Prędzej czy później wyrok zostanie zrealizowany - dodał.
Mariusz Kamiński, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego i MSWiA, oraz jego były zastępca Maciej Wąsik, zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. 21 grudnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował o wygaszeniu ich mandatów poselskich.
Minister oburzony
Podczas rozmowy z TVN24 Marcin Kierwiński został zapytany o swoje odczucia w związku z posiedzeniem Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na którym zjawili się byli ministrowie rządu PiS, Kamiński i Wąsik. Szef MSWiA nie krył swojego oburzenia. Stwierdził, że ich obecność to przejaw "buty i arogancji". - Ja rozumiem, że dzisiaj panowie jeszcze czują się właśnie butni i aroganccy, ale tylko, gdy sąd wyda stosowne postanowienie, pewnie tak aroganccy nie będą - powiedział Kierwiński.
Szef MSWiA podkreślił, że w sprawie byłych posłów wszystko jest jasne. "Panowie są skazani przez polski sąd i prędzej czy później ten wyrok zostanie zrealizowany" - zaznaczył, wyrażając przekonanie, że Kamiński i Wąsik zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z prawem łaski?
Kierwiński dodał, że prezydent Andrzej Duda nie chce ponownie korzystać z prawa łaski. - Pan prezydent, gdyby drugi raz skorzystał z prawa łaski skompromitowałby siebie i skompromitowałby swój urząd - stwierdził minister.
Następnie dodał, że sąd "dwukrotnie powiedział, że obaj panowie łamali prawo i to łamali prawo w oczywistej kwestii, tzn. jako ministrowie w polskim rządzie mieli obowiązek dbać o polskich obywateli, a oni wykorzystywali infrastrukturę państwa do tego, żeby fabrykować dowody, żeby szukać haków na oponentów politycznych. To musi być napiętnowane, to musi być rozliczone i ja czekam, bo wiem, że panowie będą się odwoływać do Sądu Najwyższego, a zaraz potem czekam na karę i wykonanie tej kary".
Jak zapewnił szef MSWiA, policja będzie działać w tej sprawie zgodnie z prawem. - Gdy będą decyzje sądu dotyczące doprowadzenia obu panów do miejsca odosobnienia, to wtedy będą działać - zaznaczył Kierwiński.
Źródło: PAP