Szef MSWiA: będzie projekt ustawy antyterrorystycznej
Będzie projekt ustawy antyterrorystycznej - zapowiedział w Sejmie szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Poinformował też, że rząd prowadzi analizy ws. możliwości ewentualnej rekonstrukcji dotychczasowych decyzji UE ws. przyjmowania uchodźców.
Zaznaczył, że decyzja poprzedniego rządu dotycząca przyjęcia 7 tys. uchodźców - mimo że ma bardzo złe konsekwencje - "jest obowiązującym prawem".
Minister spraw wewnętrznych i administracji przedstawił informację ws. bezpieczeństwa Polski w kontekście sytuacji międzynarodowej, o co wnioskował klub PiS. Jednym z wątków był kryzys migracyjny w Europie oraz niedawne zamachy terrorystyczne w Paryżu.
Szef MSWiA podkreślił, że po niedawnych zamachach w Paryżu nie odnotowano sygnałów, które wskazywałyby na wzrost zagrożenia terrorystycznego w naszym kraju. Jak poinformował, zostanie zwołany międzyresortowy zespół ds. zagrożeń terrorystycznych. - Wraz z ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych (Mariuszem Kamińskim - PAP) zostałem zobowiązany do przygotowania projektu ustawy antyterrorystycznej - powiedział.
- Omówione zostaną nie tylko bieżące wydarzenia, ale także zostaną przeanalizowane kierunki krótko- i długoterminowych działań mających na celu wzmocnienie systemu antyterrorystycznego Polski. W tym wspomnianych działań o charakterze legislacyjnym - powiedział Błaszczak.
Szef MSWiA podkreślił, że najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa Polski i Polaków. - Wszystkie służby polskiego systemu antyterrorystycznego na bieżąco realizują zadania w odniesieniu do przeciwdziałania zagrożeniom terrorystycznym w Polsce, w tym rozpoznawania zagrożeń i wymiany informacji - powiedział Błaszczak.
Poinformował, że po uzgodnieniu z ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych oraz ministrem obrony, MSWiA wystąpiło do wojewodów oraz komendantów głównych: policji, SG, PSP oraz szefa BOR z konkretnymi zaleceniami. - Wzmocnienia kontroli miejsc dużych skupisk ludzkich, obiektów użyteczności publicznej oraz innych potencjalnych pozamilitarnych obiektów ataku - powiedział Błaszczak.
Posłowie pytali szefa MSWiA m.in. o to, czy rząd PiS wycofa się z deklaracji poprzedniego rządu dot. przyjęcia uchodźców i jaką liczbę uchodźców - według nowego rządu - Polska może przyjąć. Zbigniew Sosnowski (PSL) pytał wprost, czy nowy rząd zamierza wypowiedzieć ustalone na forum UE kwoty. - Moim zdaniem jest to możliwe i może zwiększyć bezpieczeństwo Polski - dodał.
Według deklaracji poprzedniego rządu w ramach europejskich programów przesiedleń i relokacji uchodźców w latach 2016-2017 do Polski miało trafić ok. 7 tys. osób, pochodzących głównie z Syrii i Erytrei. - To jest decyzja, która ma bardzo złe konsekwencje, ale ta decyzja jest obowiązującym prawem - powiedział Błaszczak, odpowiadając posłom. Zaznaczył, że tak samo deklaracje Polski oceniają pozostałe kraje grupy Wyszehradzkiej.
Odnosząc się do pytań posłów, którzy podkreślali też, że część państw UE - między innymi Dania - wycofuje się z ustaleń dotyczących kwot, Błaszczak zaznaczył, że sytuacja Danii jest inna, gdyż kraj ten wynegocjował inne zasady, wstępując do UE.
Podkreślił, że rząd PiS jest świadomy zobowiązań podjętych na forum UE przez poprzedników. - Nie oznacza to akceptacji rządu dla stosowania automatyzmu w relokacjach uchodźców. Stoimy na stanowisku, że powinna obowiązywać zasada dobrowolności w tym zakresie. Jednocześnie rząd prowadzi analizy pod kątem możliwości ewentualnej rekonstrukcji dotychczasowych decyzji UE. Dla rządu PiS najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa Polsce i Polakom - dodał.
W jego ocenie większość ludzi, którzy napływają do UE, to nie są uchodźcy. - Uchodźcami są wtedy, kiedy są w obozach dla uchodźców w Libanie, w Jordanii czy Turcji. Bardzo wiele z tych osób, które szturmowały granicę węgiersko-serbską, to ludzie, którzy uchodźcami nie są. My podtrzymujemy negatywną ocenę decyzji poprzedniego rządu, rządu PO-PSL, łamiącą solidarność grupy Wyszehradzkiej - mówił minister.
Zapowiedział też, że rząd złoży projekt, który umożliwi sprowadzenie do Polski rodaków. Już wcześniej PiS zapowiadało nowelę ustawy o Karcie Polaka, nową ustawę o repatriacji oraz ustawę o opiece nad Polonią.
Parlamentarzyści dopytywali też o pomysły na rozlokowanie w Polsce imigrantów - czy miałyby być wdrażane programy ich asymilacji z Polakami, czy też mieliby jedynie czekać w Polsce na poprawę sytuacji i powrót do swojego kraju lub np. wyjazd na Zachód.
Grzegorz Raniewicz (PO) ocenił, że "następuje swoiste zmiękczenie stanowiska PiS" w zakresie uchodźców. "Ilu planujecie przyjąć uchodźców, na jakich zasadach, jakie będą procedury ich przyjęcia, co jeśli zmienią się kanały przerzutów uchodźców" - pytał. Z kolei poseł PiS Marek Polak pytał, czy nowy rząd, w związku z m.in. sytuacją w Europie i większymi zagrożeniami terrorystycznymi, widzi konieczność zmian w służbach i w ich finansowaniu.
Posłowie dopytywali też o ewentualne zagrożenia terrorystyczne w Polsce. Zdaniem posła Jacka Kurzępy (PiS) konieczne jest też uszczelnienie systemów informatyczno-komunikacyjnych, bo jednym z zagrożeń - jak podkreślał - może też być zagrożenie dezinformacyjne. Przypomniał, że w 2016 r. Polskę czekają dwa duże wydarzenia - szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży. Zaapelował, by oba te wydarzenia były zabezpieczane, pod względem antyterrorystycznym, na najwyższym poziomie.