Szef MON o wyroku za znieważenie poległych: koniec bezkarności w internecie
Szef MON Tomasz Siemoniak ocenił, że pierwszy wyrok skazujący internautę na grzywnę za znieważenie poległego żołnierza to koniec bezkarności w internecie.
22.08.2012 | aktual.: 22.08.2012 21:22
Minister obrony był pytany przez dziennikarzy w bazie w Powidzu (Wielkopolskie) o orzeczenie Sądu Rejonowego w Środzie Wielkopolskiej, który nałożył 100 zł grzywny na 62-letniego mężczyznę, który na internetowym forum nawoływał do przestępstwa w związku ze śmiercią polskich żołnierzy na wojskowych misjach w Afganistanie i pochwalał je. To pierwszy taki wyrok.
- Cieszę się z tego wyroku, bo on pokazuje, że pewnych rzeczy po prostu nie można mówić. Tak jak na ulicy czy w mediach, jeśli ktoś coś takiego by powiedział, byłby ukarany, tak (wyrok) kończy pewną bezkarność w internecie, gdzie za zasłoną anonimowości można było dowolne rzeczy obrażające ludzi, obrażające zmarłych mówić - komentował Siemoniak.
Dodał, że każdy ma prawo oceniać misję w Afganistanie i działalność wojska. - Natomiast jest pewna granica i wydaje mi się, że ta granica w tym przypadku była przekroczona i tak też uznał sąd, z czego się cieszę - podkreślił szef MON.
Jak poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Poznaniu Joanna Ciesielska-Borowiec, ukarany mężczyzna był obwiniony o to, że 28 lipca 2011 r. (kiedy w Afganistanie zginął st. szer. Paweł Poświat) jako użytkownik o nicku "Leon z gazowni" za pośrednictwem jednego z portali internetowych nawoływał do przestępstwa i pochwalał je. Pojawił się tam wpis: "A niech giną, kto kazał im tam jechać, napaść i mordować Afgańczyków. Pytam, kto dał im takie prawo. Czym Afgańczycy sobie zasłużyli, by Polacy wtrącali się w nie swoje sprawy".
Wyrok sądu w Środzie Wielkopolskiej zapadł na posiedzeniu bez udziału stron. Jak podała Ciesielska-Borowiec, po ogłoszeniu orzeczenia nie wpłynął żaden sprzeciw i wyrok się uprawomocnił.
O wyroku informował w internecie st. sierż. Jacek Żebryk. Ten podoficer, trzykrotny uczestnik zagranicznych misji, od dłuższego czasu prowadzi walkę z obrażającymi żołnierzy wpisami w internecie. Siemoniak pogratulował Żebrykowi. - Staram się wspierać, choć mam dystans do tego, żeby machina państwowa była używana do walki nawet z najgłupszymi wpisami w internecie - powiedział Siemoniak.
W sierpniu ub.r. Żebryk, zawiadomił prokuraturę w Białogardzie (Zachodniopomorskie), bo poczuł się dotknięty treścią postów zamieszczonych pod informacją o śmierci st. szer. Poświata. Potem uzupełniał zawiadomienie o przestępstwie o kolejne wpisy na internetowych forach. W postach internauci pisali m.in.: "Jednego najemnika mniej!!! Brawo partyzanci!!!", "następne mięso armatnie wraca w konserwie z nienaszej wojny", "a niech giną!", "każdy okupant powinien wrócić w trumnie".
W lutym prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie wpisów, część ze spraw przekazała jednak policji, bo uznała je za wykroczenie, polegające na publicznym nawoływaniu do czynu zabronionego. Grozi za nie areszt, ograniczenie wolności lub grzywna.
Za walkę z obraźliwymi wpisami Żebryk odebrał w lutym nagrodę Buzdygana przyznawaną przez redakcję wojskowego tygodnika "Polska Zbrojna". Do jego starań nawiązywał też niedawno biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek w homilii wygłoszonej podczas mszy św. za Ojczyznę w święto Wojska Polskiego.
- Na internetowych forach, nie przebierając w słowach, wyrażane są opinie pełne nienawiści o naszych żołnierzach, zwłaszcza o tych, którzy pełnią służbę na misjach pokojowych i stabilizacyjnych. W ten sposób piszą nieraz ci, którzy nie potrafią odróżnić pracy od służby. A przecież do tradycji polskiego oręża należy walka "za wolność naszą i waszą" - ubolewał wówczas biskup polowy.