Szef gabinetu politycznego ministra infrastruktury dostał gigantyczną nagrodę. Wyższą niż wielu ministrów
Jarosław Kaczyński nakazał ministrom i wiceministrom zwrot nagród. Mają je wpłacić na konto Caritasu. Nie wiadomo jednak czy to polecenie dotyczy także pracowników gabinetów politycznych. Premie części z nich są równie wysokie.
Była premier Beata Szydło wydała w 2017 roku 1,5 mln zł na nagrody dla ministrów i wiceministrów. Najwyższą nagrodę otrzymał ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Zgarnął łącznie 82 tys. zł. Szef gabinetu politycznego ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka otrzymał niewiele mniej.
36-letni Łukasz Smółka - jak informuje se.pl - przez ostatnie dwa lata dostał łącznie 114 tys. zł nagród. Tylko w ubiegłym roku zgarnął 59,5 tys. zł, a w 2016 - ok. 55 tys. zł. To więcej niż dostali niektórzy ministrowie, np. Adam Lipiński, który dostał w 2017 r. "tylko" 51,4 tys. zł.
Co ciekawe, Smółka, który zanim trafił do ministerstwa infrastruktury pracował w małopolskim oddziale Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, nagrody otrzymał aż z dwóch źródeł.
- Szef gabinetu politycznego ministra otrzymał nagrody z trzyprocentowego funduszu nagród w łącznej wysokości 17 500 zł w 2017 r. Ponadto z uwagi na powstałe oszczędności wynikające z nieobsadzonych etatów w ramach środków na wynagrodzenia w gabinecie politycznym ministra, szef GP otrzymał w 2017 r. - 42 000 zł. - poinformował wiceminister Andrzej Bittel.
- To chyba najlepiej potwierdza pazerność polityków PiS, którzy z publicznych pieniędzy biorą tyle, ile się da - komentuje se.pl poseł PO Krzysztof Brejza.
Źródło: se.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl