Szef Dumy straszy Zachód. Pisze o trzeciej wojnie światowej
Zachód idzie niebezpieczną drogą, która może doprowadzić do nowej wojny światowej - stwierdził propagandysta Kremla Wiaczesław Wołodin. Przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej kłamliwie i w swoim stylu zarzucił rządom europejskim faszyzm.
27.01.2024 | aktual.: 27.01.2024 17:05
Przewodniczący parlamentu Rosji - Dumy Państwowej - Wiaczesław Wołodin zwraca uwagę na groźbę wybuchu nowej wojny o charakterze globalnym. Polityk napisał o tym na komunikatorze Telegram w związku z 80. rocznicą zakończenia oblężenia Leningradu.
"Dla przywódców krajów NATO ideologia faszystowska stała się normą" - stwierdza Wołodin, powielając rosyjskie kłamstwa. Zarzuca on także rządom zachodnim, w tym głównie rządowi Niemiec, rzekome wspieranie polityki ludobójstwa w Ukrainie. "To niebezpieczna droga, która może prowadzić do nowej wojny światowej" - napisał.
Historyczne porównania
Rosja uzasadnia swoją trwającą już prawie dwa lata wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie m.in. potrzebą rzekomej "denazyfikacji" tego kraju. Prezydent Rosji Władimir Putin często sięga po historyczne porównania z drugą wojną światową, aby usprawiedliwiać atak na sąsiada.
Porównuje przy tym inwazję na Ukrainę, którą sam zarządził, z obroną Związku Radzieckiego przed morderczą napaścią ze strony nazistowskich Niemiec. Moskwa chętnie wykorzystuje różne rocznice, aby wykorzystywać pamięć o ofiarach tamtej wojny dla swoich celów propagandowych.
Dramat Leningradu
Dokładne 80 lat temu, 27 stycznia 1944 roku, wojska sowieckie przełamały pierścień niemieckiego Wehrmachtu wokół Leningradu, czyli dzisiejszego Petersburga. Wcześniej niemieckie oddziały doprowadziły do śmierci ok. 1,2 miliona jego mieszkańców. Zmarli oni w wyniku bombardowań, głodu i zimna.
Niemiecki ambasador w Rosji Alexander Graf Lambsdorff nazwał blokadę Leningradu "szczególnie wstrząsającą i brutalną zbrodnią wojenną w środku zbrodniczej napaści na Związek Radziecki".
Przeczytaj również:
Źródło: Deutsche Welle