Szedł i widział coś niepokojącego. Dramatyczne odkrycie w Warszawie

Makabryczne odkrycie przechodnia w Warszawie. W trakcie spaceru wzdłuż Kanału Żerańskiego przypadkowa osoba odkryła dryfujące ciało. Sytuacja miała miejsce niedaleko niedawnego pożaru na Marywilskiej. Prokuratura już zabrała jasny głos w tej sprawie.

Straż pożarna interweniująca przy Kanale Żerańskim (zdjęcie ilustracyjne)
Straż pożarna interweniująca przy Kanale Żerańskim (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Wodzynski

Przechodzień odkrył dryfujące ciało w ubiegły piątek. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby, które je wyłowiły. Na miejscu zabezpieczono ślady, z kolei prokuratura rozpoczęła postępowanie.

W sprawie są już pierwsze ustalenia - donosi fakt.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prokuratura ma pierwsze wnioski ws. ciała w Kanale Żerańskim

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ w Warszawie wszczęła 11 czerwca śledztwo o czyn z art. 151 Kodeksu karnego - przekazał serwisowi prok. Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie.

Oznacza to, że dochodzenie prowadzone jest w sprawie nakłaniania do samobójstwa - o czym mówi wymieniony artykuł kodeksu.

"Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" - to jego całkowita treść.

Dotychczas nie ustalono, czyje ciało zostało wyłowione.

Serwis fakt.pl zwrócił uwagę, że do odkrycia ciała doszło niedaleko pożaru hali Marywilska 44. Dziennikarze zapytali o ten wątek prokuraturę. Ta stanowczo odcina się od powiązania spraw.

- Dotychczasowe ustalenia śledztwa nie ujawniły jakichkolwiek przesłanek, w oparciu o które uzasadnione byłoby łączenie czynu stanowiącego przedmiot niniejszego śledztwa ze sprawą dotyczącą pożaru hali targowej przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie - podkreślił prok. Norbert Woliński.

Źródło: Fakt.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)