Szczyt UE. Mateusz Morawiecki mówi o sukcesie. Ekspert: Wygrała Unia Europejska

W poniedziałek zakończył się szczyt UE, w trakcie którego negocjowano warunki budżetu i planu ratunkowego. Premier Mateusz Morawiecki mówi, że polska dyplomacja odniosła tam sukces. Podkreślił, że nie będzie połączenia między wymiarem politycznym, a gospodarczym.

Szczyt UE. Mateusz Morawiecki mówi o sukcesie. Ekspert: Wygrała Unia Europejska
Źródło zdjęć: © PAP

21.07.2020 14:46

Szczyt UE. Premier Mateusz Morawiecki mówi o sukcesie

- To był maraton negocjacji, dyskusji, sporów i argumentacji. Ta sztafeta się opłaciła. Postawiliśmy nie tylko weto dla skąpstwa, ale też dla tych, którzy chcieli podziału Europy na słabszą i wyżej rozwiniętą. Nasza siła i umiejętność budowania sojuszy pokazała, że mamy silną pozycję, mamy dziś bardzo dobry budżet. Mamy dziś bardzo dobry budżet dla Europy. Otwieramy nowy rozdział dla Polski w UE - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w KPRM.

Zdaniem Mateusza Morawieckiego szczyt UE w Brukseli zakończył się sukcesem dla Polski. Premier przekonuje, że kompromis nie przewiduje połączania praworządności z wydatkowaniem, to z podpisanego w Brukseli dokumentu to nie wynika. - Jednym z elementów długo dyskutowanych było uzależnienie środków z tak zwanej praworządności. Tego nie ma - dodał Morawiecki.

Szczyt UE. Ekspert: Wygrała Unia Europejska

Unijni przywódcy porozumieli się w sprawie finansów całej Wspólnoty. Wartość budżetu UE na najbliższych siedem lat wyniesie 1,074 bln euro. Oprócz tego utworzono specjalny funduszu, który ma pomóc krajom poobijanym przez pandemię COVID-19. Łącznie na ten cel wydanych zostanie 750 mld euro. Podczas konferencji prasowej premier Morawiecki przyznał, że ponad 750 mld zł dostanie Polska.

- Te negocjacje wygrała Unia, która złożyła propozycję finansową, wprowadziła system zabezpieczeń i nadzoru wydawania środków uzależniony od praworządności, a jednocześnie przezwyciężyła początkowy brak zgody państw. Polska też zrealizowała swoje cele. Jedynym "poszkodowanym" mogą być Niemcy, które z uwagi na siłę swojej gospodarki, płacą najwięcej do budżetu. Ale kto by nie chciał być takim "poszkodowanym" - powiedział portalowi money.pl dr Paweł Kowalski, prawnik z SWPS.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)