PolskaSzczygło zgodził się na przelot za 40 tys. zł?

Szczygło zgodził się na przelot za 40 tys. zł?

To były szef MON Aleksander Szczygło wydał polecenie, by wojskowe helikoptery przewiozły prokuratorów. Mieli oni zatrzymać w Gdańsku Ryszarda Krauzego w sprawie tzw. afery gruntowej - informuje "Gazeta Wyborcza". Wojsko wydało na transport 40 tys. zł.

03.09.2008 | aktual.: 03.09.2008 03:32

Szczygłę miał prosić o transport ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Według relacji byłego szefa MON, Ziobro nie tłumaczył po co mają lecieć helikoptery.

Gazeta przypomina, że prokuratorzy chcieli zastawić 13 lipca 2007 r. pułapkę na Krauzego. Było to tydzień po fiasku akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa, która miała zakończyć się złapaniem na przyjęciu łapówki ówczesnego wicepremiera Andrzeja Leppera. CBA podejrzewało, że doszło do przecieku, a jednym z jego ogniw jest właśnie Krauze.

Wiosną 2008 r. sprawą użycia wojskowych helikopterów zainteresował się poseł Jan Widacki (Demokraci). W odpowiedzi na jego pytania minister obrony Bogdan Klich ustalił m.in., że 13 lipca 2007 r. śmigłowce nie były użyczane prokuraturze i cywilnym służbom specjalnym, lecz zostały wykorzystane do zapewnienia przelotu delegacji MON.

Z informacji "GW" wynika, że gdy sprawa wyszła na jaw, dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego płk Andrzej Pietrzak prosił ppłk. Wojciecha Pachutę z sekretariatu ministra obrony o wystawienie tzw. zapotrzebowania na lot sprzed ośmiu miesięcy. I takie pismo otrzymał. Pachuta w resorcie już nie pracuje, Szczygło go nie kojarzy i nie wie, dlaczego zdecydował się on wystawić takie pismo.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)