PiS nie zaakceptuje reform Dudy?
- Jeżeli w momencie diagnozy ona jest taka sama, czyli, że jest potrzeba reformy sądownictwa, to potem pozostaje kwestia dyskusji o środkach - mówił w RMF FM Krzysztof Szczerski. Jednocześnie zaprzeczył, że istnieje poważny konflikt na linii prezydent-PiS.
25.09.2017 | aktual.: 25.09.2017 12:42
Krzysztof Szczerski, pytany przez Roberta Mazurka o publikację tygodnika "Sieci", z której wynika, że PiS nie zaakceptuje reformy sądownictwa zaproponowanej przez prezydenta, stwierdził, iż: "to jest artykuł, który mówi o jednym z możliwych scenariuszy, tym najbardziej radykalnym". - Jeśli jakikolwiek porządek konstytucyjny w Polsce jeszcze obowiązuje, to dopiero po przedstawieniu projektów ustaw przez prezydenta Prawo i Sprawiedliwość, ustami właściwych mu władz, określi swój stosunek do tych projektów - zaznaczył.
- Trudno abyśmy za oficjalne oświadczenie brali artykuł z gazety. To jest pewien strumień świadomości dziennikarsko-partyjnej, który został w tym artykule ukazany - dodał. Krzysztof Szczerski stwierdził jednocześnie, że prezes Kaczyński kieruje się przede wszystkim zmysłem państwowym. - Zmysł i logika państwowa jest zupełnie inna niż taki strumień świadomości partyjnej - podkreślił. Szef gabinetu przyznał jednocześnie że: "część postulatów i uwag, które zgłosiło PiS, będzie w tych ustawach uwzględnione". - Część zapewne nie - zaznaczył. - Miedzy nami dobrze jest, dlatego, że punk wyjścia jest taki sam. Jeżeli w momencie diagnozy ona jest taka sama, czyli jest potrzeba reformy sądownictwa, to potem pozostaje kwestia dyskusji o środkach - mówił.
Pytany, dlaczego publikacja tygodnika "Sieci" zbiegła się z dniem przedstawienia przez prezydenta projektu ustaw dot. reformy sądowictwa, przyznał, że "każdy ma swoich przełożonych". - Pan prezydent, ani ja, nie jesteśmy przełożonymi mediów, które te sprawy w taki sposób przedstawiły ani prokury, ani ministra sprawiedliwości - stwierdził. - Ja chciałbym zapytać osób, od których te decyzje zależały, czy taki sposób załatwienia sprawy służy dobrej zmianie - dodał.
Krzysztof Szczerski odniósł się też do zarzutów kierowanych pod adresem prezydenckiego doradcy prof. Michała Królikowskiego.- Powiedzmy jasno, że prof. Królikowski w żadnym stopniu nie był nigdy pracownikiem ani formalnym doradcą prezydenta. Nie mówię tego jako zarzut do Królikowskiego, tylko czasami bardzo szybko niektórzy dziennikarze sklejali Królikowskiego z prezydentem w sposób bezpośredni. Nie ma takiego bezpośredniego związku – mówił Krzysztof Szczerski w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.
Jak dodał: „są dwie możliwości: albo sprawa prof. Królikowskiego jest poważna, to w takim razie służby za to odpowiedzialne i prokuratura, która tę sprawę ujawniła do mediów, nie przedstawiła tej sprawy prezydentowi albo drugie, jeśli sprawa nie jest istotna, to dlaczego niektóre media i z bardzo różnych biegunów, tak bardzo łatwo tę sprawę podjęły i próbowały zrobić z tego weekendowo-poniedziałkową sensację w dniu, kiedy było i będzie działo się wiele ważniejszych rzeczy w Polsce”.