Szczepionka poza kolejką. Olgierd Łukaszewicz: też zostałem zaszczepiony
Pod koniec roku w Centrum Medycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zaszczepiono kilkanaście osób spoza grupy zero. Są wśród nich znani artyści, m.in. Krystyna Janda i Andrzej Seweryn. Do przyjęcia szczepionki poza kolejką przyznał się także Olgierd Łukaszewicz.
- Też zostałem zaszczepiony. Do tej pory wstrzymywałem się od komentarza. Czekam na wyjaśnienia ze strony komisji i całej tej kontroli. Bo nie wiem, na jakie pytania mam odpowiadać. Słyszę tyle domniemań, ale żadnych konkretów. Czy na pytanie: "chcesz się zaszczepić?", mam odpowiedzieć jak antyszczepionkowiec? - stwierdził w rozmowie z portalem interia.pl Olgierd Łukaszewicz.
Aktor został zaszczepiony 29 grudnia. Przyznał, że jest jedną z osób, które zgodziły się być ambasadorami akcji szczepień. - Te nazwiska zostały przez panią Krystynę Jandę podane rektorowi WUM - poinformował Łukaszewicz.
Pytany przez reportera portalu interia.pl, dlaczego nazwiska osób, które miały promować szczepienia, zostały "utajnione", odparł, że "to nie on odpowiada za akcję promocyjną".
- Jeśli słyszę, że to ambasadorowanie akcji to blef, bo nie zostały podpisane żadne umowy, to odpowiadam, że wszystko było umową dżentelmeńską - wyjaśnia Łukaszewicz.
Przypomina, że gdy przed laty zgodził się być w komitecie poparcia Lecha Kaczyńskiego, również nie podpisywał żadnej umowy. - Są sytuacje, kiedy znane osoby są proszone o wsparcie akcji bez jakiejkolwiek umowy. To po prostu gest z naszej strony. Umowa jest potrzebna, gdy w grę wchodzi wynagrodzenie. Tutaj nie było o tym mowy - dodał aktor.
- Działałem w dobrej wierze. Myślałem, że przyczyniam się do frontu zachęcającego do szczepień - wyjaśnił Łukaszewicz.