Szczepionka na koronawirusa z ludzkich płodów? Posłanka PiS pyta Ministerstwo Zdrowia
Posłanka PiS Anna Siarkowska obawia się, że w szczepionkach na koronawirusa, które chce zamówić Ministerstwo Zdrowia, mogą być komórki ludzkich płodów pochodzących z aborcji. Wysłała już oficjalne pismo z takim pytaniem. – Ręce opadają. To powielane od dawna przekonanie antyszczepionkowców – mówi Wirtualnej Polsce dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog. Jednocześnie przyznaje, że "do prac nad innymi szczepionkami wykorzystuje się linie komórkowe ludzkich płodów".
24.09.2020 07:03
Anna Siarkowska z PiS wysłała do Ministerstwa Zdrowia interpelację poselską, w której pyta o szczepionki na koronawirusa. "Czy przy produkcji szczepionki przeciwko COVID-19, która ma zostać wprowadzona do stosowania w Polsce, nie użyto ludzkich linii komórkowych pobranych z ciał dzieci zabitych w wyniku aborcji?" – to jedno z pytań posłanki partii rządzącej.
Koronawirus. Anna Siarkowska pyta ministra
- Podkreślając znaczenie dla zdrowia publicznego profilaktyki pierwotnej w postaci szczepień, zwłaszcza w obliczu nowoodkrytej choroby o dużej zakaźności, nie możemy abstrahować od bezpieczeństwa i aspektów etycznych, związanych z tą formą profilaktyki – wyjaśnia swoje wątpliwości Anna Siarkowska.
Jej wątpliwości etyczne budzą przede wszystkim szczepionki uzyskiwane przy użyciu ludzkich linii komórkowych. - Chociaż linie komórkowe wykorzystywane przy produkcji szczepionek to linie potomne z pierwotnych komórek pozyskanych od płodu, choć komórki pobierane są z ciał dzieci zabitych aborcyjnie niezależnie od potrzeby stworzenia szczepionki, to wciąż wykorzystywanie tego typu materiału legitymizuje procedurę aborcyjnego uśmiercania dzieci – uważa Anna Siarkowska.
Ministerstwo nie nakazuje, tylko rekomenduje
Posłance PiS odpisał wiceminister zdrowia. "Szczepionki, tak jak pozostałe produkty lecznicze, przed wprowadzeniem na rynek wymagają uzyskania pozwolenia na dopuszczenie do obrotu. Wymagania dotyczące ich rejestracji są jednak bardzo rygorystyczne, ponieważ należą one do najbardziej złożonej grupy produktów, czyli biologicznych i ich stosowanie wiąże się z pewnym ryzykiem" - odpisał Maciej Miłkowski z Ministerstwa Zdrowia.
Jednocześnie dodał, że resort nie przewiduje obligatoryjności szczepienia i zakłada, że będą one jedynie rekomendowane dla pracowników ochrony zdrowia, osób w wieku powyżej 65 lat oraz dorosłych z chorobami przewlekłymi.
Watykan zaakceptował
O opinię w sprawie, która poruszyła posłankę PiS, zapytaliśmy eksperta. – Ręce opadają. To powielane od dawna przekonanie antyszczepionkowców, że do produkcji szczepionek wykorzystuje się linie komórkowe płodów po aborcji. W przypadku szczepionek na koronawirusa nie jest to prawda. Większość badań omija etap linii komórkowych – mówi dr Tomasz Dzieciątkowski.
Przyznaje jednak, że na całym świecie do prac nad innymi szczepionkami wykorzystuje się linie komórkowe ludzkich płodów. – Pochodzą one sprzed co najmniej 50 lat i rzeczywiście zostały pobrane od płodów po aborcji. Zabiegu przerwania ciąży nie dokonano jednak z tego powodu, a jedynie pobrano niewielką liczbę komórek. Od tego są one namnażane i laboratoria całego świata mogą je kupić w specjalnych bankach komórkowych w USA czy Europie – mówi wirusolog.
Dr Tomasz Dzieciątkowski podkreśla, że wątpliwości etyczne w tej sprawie rozwiała przed laty Stolica Apostolska. – Każdy może sięgnąć do watykańskiego komitetu ds. bioetyki i przeczytać stanowisko w sprawie wykorzystywania linii komórkowych ludzkich płodów. Mówi ono, że jeśli nie ma innej możliwości, można je wykorzystać w celach naukowych z uwagi na dobro wyższe – wyjaśnia wirusolog.