Koronawirus. Polski lek na COVID-19 gotowy. "Zostanie podany pacjentom"
Zakończył się proces rozlewu immunoglobiny anty-SARS-CoV-2, pierwszej serii polskiego leku na koronawirusa - poinformował w środę na konferencji prasowej prezes zarządu Biomedu Lublin Marcin Piróg. Preparat trafi do badań klinicznych w czterech ośrodkach: w Lublinie, Bytomiu, Białymstoku i Warszawie. Podany zostanie 400 pacjentom.
- Mamy lek, polski lek na COVID-19, który działa - poinformował na konferencji prasowej senator dr Grzegorz Czelej, prezentując ampułkę z lekiem.
- Ponieważ lek powstał dzięki ofiarności polskich ozdrowieńców, to Polacy będą go otrzymywali jako pierwsi. Również dlatego to Polacy powinni wymyślić dla niego nazwę. Czekamy na propozycje. Czas też, aby polski lek na COVID-19 stał się priorytetem dla wszystkich - mówił senator Czelej.
Senator poinformował, że leczenie COVID-19 osoczem ozdrowieńców zaakceptowały już WHO, FDA i polskie Ministerstwo Zdrowia, a naukowcy z całego świata donoszą o skuteczności osoczoterapii w leczeniu COVID-19.
Pierwszy lek na koronawirusa. "Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będziemy pierwszym krajem, który ma skuteczny lek"
- Bezpieczeństwo leków z osocza jest udowodnione kilkudziesięcioletnią praktyką, co potwierdzają eksperci. Apeluję więc do stosownych organów o wydanie decyzji o dopuszczeniu tego leku na koronawirusa w "trybie epidemicznym". Podobne praktyki miały już miejsce w przypadku innych leków dopuszczonych warunkowo do leczenia COVID-19 w celu ratowania zdrowia i życia chorych - mówił senator Czelej.
Produkcję leku rozpoczęto 18 sierpnia. Wykorzystano do niej 150 litrów krwi ozdrowieńców, głównie górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Spółka Biomed Lublin deklaruje, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Polska już za parę miesięcy będzie pierwszym krajem na świecie, posiadającym skuteczny lek "neutralizujący wirusa".