Firmy farmaceutyczne testują skuteczność szczepień na COVID u nastolatków
Producenci szczepionek badają skuteczność szczepionki przeciwko koronawirusowi u osób poniżej 18 roku życia. To międzynarodowy projekt zmierzający do zaszczepienia również najmłodszych, którzy mogą zachorować lub przenosić wirusa po kontaktach w szkole czy przedszkolu.
Dr Stanisław Mazur, prezes Centrum Medycznego Medyk z Rzeszowa i organizator szczepień na terenie województwa podkarpackiego twierdzi, że badania kliniczne tzw. trzeciej fazy odbywają się w grupie nastolatków w wieku powyżej 11. roku życia. - Dodatkowo badanie obejmie najmłodsze dzieci w wieku powyżej trzech miesięcy. Na razie nie możemy podać bliższych szczegółów ze względu na poufny charakter projektu – mówi dr Stanisław Mazur.
W rozmowie z Wirtualną Polską dr Mazur wskazuje na współpracę ośrodka, którym kieruje z koncernami farmaceutycznymi, ale w sprawie szczegółów zasłania się poufnością projektu.
- Przypomnę, że początkowo producenci szczepionek skupili się na przebadaniu skuteczności szczepionek wśród grup najbardziej narażonych na ryzyko śmierci w wyniku COVID-19. Jest jednak jasne, że prędzej czy później szczepienia powinny objąć dzieci. Będzie to sprzyjać uzyskaniu odporności wszystkich grup wiekowych Polaków na infekcję koronawirusem - dodaje dr Mazur.
Rozmówca WP podkreśla, że dzieci zazwyczaj nie chorują ciężko, ale nadal istnieje realne ryzyko zarażenia się w szkole czy przedszkolu. U najmłodszych może rozwinąć się tzw. pocovidowy zespół zapalny, który prowadzi do zagrażających życiu problemów z sercem.
Dyrektor generalny firmy Moderna, Stephane Bancel powiedział na antenie CNBS, iż jego firma rozpoczęła już badanie skuteczności szczepionki u nastolatków w wieku od 12 lat. Spodziewa się uzyskania wyników przed rozpoczęciem nauki w szkołach we wrześniu. Z kolei badania wśród najmłodszych dzieci zostaną zakończone w 2022 roku.
14-latka zaszczepiła się, bo chorował jej ojciec
Amerykański miesięcznik "The Atlantic" kilka dni temu opublikował reportaż o 14-letniej Molly Hering i jej 12-letnim bracie Samie, którzy otrzymali pierwsze zastrzyki w ramach testów dziecięcych szczepionek Pfizer. 14-latka tłumaczyła, iż zgodziła się dołączyć do badań, gdyż chce wnieść swój wkład w prace nad opracowaniem szczepień. Na COVID-19 ciężko zachorował jej ojciec. Dopiero po długim pobycie w szpitalu doszedł do zdrowia.
Amerykańscy eksperci szacują, że szczepionki na COVID dla dzieci prawdopodobnie mogłyby być dostępne jesienią 2021 roku. Przy czym należy uwzględnić możliwości produkcyjne firm farmaceutycznych oraz czas na zakończenie programów szczepień osób z grup ryzyka.