Koronawirus. Pojawiła się nowa choroba pocovidowa u dzieci
Lakarze przestrzegają przez nowymi powikłaniami zakażenia wirusem SARS-CoV-2 u dzieci. Choć sam koronawirus zwykle przebiega u najmłodszych bezobjawowo, to niebezpieczeństwo dla ich zdrowia może pojawić się nawet 4 tygodnie później.
Prod. dr hab. Krzysztof Zeman w rozmowie z portalem Interia opowiedział o nowej chorobie, która może pojawić się u dzieci po przejściu zakażenia koronawirusem. Lekarze z Kliniki Pediatrii, Immunologii i Nefrologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi prowadzą właśnie badania nad wpływem przebycia zakażenia koronawirusem w dłuższej perspektywie czasowej na zdrowie dzieci i młodzieży.
Opisywany przez nich PIMS-TS to dziecięcy wieloukładowy zespół zapalny związany z SARS-CoV-2 (ang. Paediatric Inflammatory Multisystem Syndrome - Temporally Associated with SARS-CoV-2). Polega na nadmiernej reakcji organizmu, która pojawia się ok. 2-4 tygodni po przejściu zakażenia koronawirusem. Pierwszym objawem jest najczęściej przedłużająca się gorączka.
- Jeżeli gorączka u dziecka trwa dłużej niż trzy dni i nie wiemy, jaka jest jej przyczyna, a do tego dochodzą przynajmniej dwa inne objawy, takie jak biegunka, wymioty, wysypki skórne, nastrzyknięcie spojówek, malinowy język, to powinniśmy się niepokoić i szukać pomocy u lekarza - mówi w rozmowie z portalem Interia rof. dr hab. Przemko Kwinta, kierownik Kliniki Chorób Dzieci Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Koronawirus. Nowe powikłania u dzieci
Lekarze ostrzegają, że występująca u dzieci nowa jednostka chorobowa może przebiegać z bardzo istotnymi, często dramatycznymi objawami niewydolności wielonarządowej. Nie wiadomo jeszcze, u jakiej części dzieci, które przeszły zakażenie SARS-CoV-2, rozwiną się nowe powikłania.
Co powinno wzbudzić niepokój rodziców? - Kiedy dziecko, które nie uczęszcza do skupisk, uczy się w domu, a wszyscy domownicy są zdrowi, nagle zaczyna gorączkować, jest osłabione, skarży się na ból mięśni, ból brzucha, pojawia się wysypka lub zapalenie spojówek, czujny rodzic powinien zadzwonić do swojego lekarza, najczęściej lekarza podstawowej opieki zdrowotnej - tłumaczy prof. Zeman.
Przebycie tego zespołu grozi m.in. powikłaniami kardiologicznymi, dlatego interwencja powinna być podjęta jak najszybciej.
Zobacz także: Miller: Prawica bywa dwulicowa