Szczepionka na COVID. Mateusz Morawiecki: zamówiliśmy 60 mln dawek
- Trzecia fala pandemii prognozowana jest na luty i marzec. Do tego czasu będziemy mieli kolejne skuteczne szczepionki podobnie jak w innych krajach Zachodnich - mówił na konferencji prasowej premier. Mateusz Morawiecki komentował także apel KEP i najbliższy szczyt unijny w Brukseli.
08.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 18:50
- Chcemy zaszczepić jak największą część ludności Polski. Szczepienia będą będą dobrowolne, ale przypominam, że dzięki temu chronimy siebie i innych (...). Zamówiliśmy już ponad 60 mln dawek szczepionek, ale trzeba dzielić liczbę na pół, bo po ok. 3 tygodniach trzeba drugi raz ją aplikować - mówił premier.
Mateusz Morawiecki poinformował także, że rząd jest w stałym kontakcie z Komisją i Sekretarzem Konferencji Episkopatu Polski. Przypomnijmy, że abp Stanisław Gądecki apelował o zwiększenie limitu wiernych podczas świątecznych nabożeństw.
- Nie ma w tym zakresie żadnej wiążącej decyzji. Dla nas tak samo jest ważne, że mimo otwarcia części sklepów, nie doszło do zakażeń, jednak do końca tego nie wiemy. Ważne jest, aby traktować obostrzenia w sposób rygorystyczny, bo to będzie wpływało na sytuację pandemiczną w połowie grudnia i na początku stycznia - tłumaczył premier.
10 grudnia rozpocznie się dwudniowy szczyt Rady Europejskiej. Przedstawiciele państw członkowskich będą omawiać sprawy związane z COVID-19, brexitem, bezpieczeństwem oraz zmianami klimatycznymi. Podczas spotkania dojdzie także do głosowania ws. Funduszu Odbudowy oraz Wspólnych Ram Finansowych na lata 2021-2027 (unijny budżet - red.). Polska oraz Węgry zamierzają zawetować finansowe porozumienie, ponieważ nie zgadzają się na przyjęcie rozporządzenia wiążącego wypłatę środków unijnych z zasadą praworządności.
- Liczymy się z różnymi ewentualnościami, cały czas prowadzimy rozmowy, jednak są pewne kwestie od których nie odstąpimy. Mamy z Węgrami jednolite podejście, trzymamy się deklaracji budapesztańskiej. Niemal codziennie rozmawiamy z prezydencją niemiecką - oznajmił szef rządu. Jednocześnie - jak określił sam Morawiecki - rozmowy "nie doprowadziły do linii demarkacyjnej z przestrzeganiem reguł praworządności a rozporządzeniem warunkującym wypłaty budżetu".