Szczepienie dzieci na COVID-19. Argumenty za i przeciw
W Unii Europejskiej dopuszczono szczepionkę firmy BioNTech/Pfizer także dla dzieci w wieku od 12 do 15 lat. Czy ta grupa wiekowa w ogóle musi być szczepiona? Nie ustaje debata na ten temat.
W USA i Kanadzie już od kilku tygodni szczepi się nastolatków i starsze dzieci szczepionką firmy BioNTech/Pfizer. Dotąd za oceanem zaszczepiono już kilka milionów dzieci w wieku od 12 do 15 lat.
Po tym, jak uprzednio szczepionka BioNTech była dopuszczona w Unii Europejskiej dopiero od 16. roku życia, w piątek (28 maja) Europejska Agencja Leków (EMA) dała zielone światło również dla szczepień dzieci w wieku od 12 do 15 lat.
Już dzień wcześniej władze federalne i landowe w Niemczech uzgodniły, że od 7 czerwca dzieci powyżej 12. roku życia generalnie będą mogły być w Niemczech szczepione przeciwko koronawirusowi - jeśli EMA wyda na to zgodę. Ale szczepień tych wciąż nie zaleciła dotąd Stała Komisja ds. Szczepień (STIKO).
Tymczasem również Japonia planuje zatwierdzić szczepionkę BioNTech/Pfizer u nieletnich od 12. roku życia. Także Moderna ogłosiła, że w czerwcu złoży wniosek o globalne zatwierdzenie swojej szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 dla dzieci i młodzieży.
Według zapewnień firmy, szczepionka wykazała stuprocentową skuteczność i w badaniach klinicznych z udziałem uczestników w wieku od 12 do 17 lat była dobrze tolerowana.
Mimo tych osiągnięć nadal trwa dyskusja na temat słuszności szczepienia dzieci i młodzieży przeciwko COVID-19. Ostatnio kilku niemieckich lekarzy zwróciło uwagę na aspekty, które należy uwzględnić w przypadku szczepienia. DW przeanalizowała kilka powszechnie używanych argumentów na ten temat.
Jaka jest rola dzieci w wieku od 12 do 15 lat w zwalczaniu pandemii? Jak bardzo są one podatne na COVID-19? Co z bezpieczeństwem jedynej jak dotąd szczepionki zatwierdzonej dla dzieci i młodzieży?
Koronawirus. Czy aby chronić dzieci, wystarczy zaszczepić dorosłych?
Założenie, że dzieci mogą być chronione przed COVID-19 jedynie poprzez szczepienia dorosłych, jest błędne. Statystycznie rzecz biorąc, odsetek dzieci i młodzieży w populacji światowej jest zbyt duży, aby można było wyłączyć je z odporności zbiorowej, którą mają zapewnić szczepienia.
Jeszcze rok temu WHO uważała, że do tego celu konieczne jest szczepienie populacji na poziomie 60-70 proc. Jednak z biegiem czasu wielu ekspertów, w tym czołowy amerykański immunolog Anthony Fauci, skorygowało ten wskaźnik w górę do 85 proc., a w obliczu nowych wariantów koronawirusa wyraziło nawet wątpliwości, czy cel ten w ogóle może zostać osiągnięty.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. "Obostrzenia powinny z nami zostać"
W Niemczech także szef Instytutu Roberta Kocha, Lothar Wieler, twierdzi, że aby poradzić sobie z pandemią, "znacznie ponad 80 procent" społeczeństwa musi zostać uodpornione poprzez szczepienia lub wyleczenie.
Według szacunków Departamentu Spraw Gospodarczych i Społecznych ONZ (UN DESA), udział w populacji światowej dzieci i młodzieży do 17. roku życia wynosi około 30,2 procent, co odpowiada około 2,35 miliardom ludzi.
W Niemczech - zgodnie z danymi Federalnego Urzędu Statystycznego - odsetek osób poniżej 18. roku życia jest znacznie niższy i wynosi około 16,4 procent ludności. Można by więc założyć, że w przypadku Niemiec wystarczyłoby zaszczepienie wszystkich dorosłych. W końcu 42 procent populacji zostało już przynajmniej raz zaszczepione. Mimo to Niemieckie Stowarzyszenie Zawodowe Lekarzy Dziecięcych i Młodzieżowych (BVKJ) opowiada się za szczepieniem dzieci w wieku od 12 do 16 lat - również ze względu na tak pożądaną odporność zbiorową.
- Jeśli zaszczepilibyśmy wszystkich dorosłych w Niemczech, to oczywiście jest to znikoma liczba - wyjaśnił pediatra Axel Gerschlauer, rzecznik prasowy BVKJ w wywiadzie dla DW.
- Ale ponieważ mamy wielu dorosłych, do których nie zdołamy dotrzeć, więc te trzy miliony (dzieci i młodzieży - przyp. red.) są również bardzo ważne, ponieważ nie wiemy dokładnie, ile milionów naprawdę musimy zaszczepić, aby osiągnąć odporność zbiorową. Dlatego też potrzebujemy, aby również dzieci i młodzież wzięły udział w projekcie - mówi Gerschlauer.
Szczepienia przeciw COVID-19. Pytania o odporność zbiorową
Podobne obawy występują w innych krajach, co potwierdza w rozmowie z DW Karina Top, kanadyjska badaczka szczepionek i wykładowczyni dziecięcych chorób zakaźnych na Uniwersytecie Dalhousie.
- Osiągnięcie odporności populacyjnej zależy od zaszczepienia wystarczającej liczby dorosłych. I wiem, że wiele krajów jest zaniepokojonych, ponieważ wielu dorosłych nie chce się szczepić. Na przykład obserwujemy spowolnienie kampanii szczepień w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy zaszczepieni zostali wszyscy ci, którzy naprawdę chcieli się zaszczepić. Teraz dochodzi się do grupy, którą nieco trudniej jest przekonać. Dlatego ważne stają się szczepienia dzieci i młodzieży - tłumaczy kanadyjska naukowiec.
Koronawirus. Przebieg COVID-19 u dzieci
Brak zagrożenia dla dzieci i młodzieży, ponieważ rzadziej zapadają na ciężkie choroby i mają niższy wskaźnik śmiertelności?
Ogólnikowe stwierdzenie, że dzieci i młodzież nie mają ciężkich objawów, jest mylące. To prawda: u większości dzieci, według RKI, COVID-19 przebiega bezobjawowo lub łagodnie.
Na przykład we włoskim badaniu z 2020 r. stwierdzono, że u młodych ludzi poniżej 18. roku życia ryzyko poważnego zachorowania jest niższe. Spośród 3836 dzieci i młodzieży, które zachorowały, 4,3 procent miało ciężki przebieg, a cztery osoby zmarły. Międzynarodowi kardiolodzy dziecięcy twierdzą, że tylko 0,6 do 2 procent dzieci będzie musiało być leczonych na oddziałach intensywnej terapii. Bardzo rzadko po zakażeniach występowała również niewydolność serca.
Według Amerykańskiej Akademii Pediatrii (American Academy of Pedriatics), od początku pandemii 3,85 mln dzieci w Stanach Zjednoczonych uzyskało wynik pozytywny na obecność COVID-19. Spośród nich, około 0,1 do 1,9 procent wymagało leczenia szpitalnego. Ogółem zmarło około 0,3 procent zakażonych dzieci (dane na ten temat dostarczyło około dwóch trzecich stanów USA).
Jak podaje Federalne Ministerstwo Edukacji i Badań Naukowych (BMBF), dzieci zarażają się mniej więcej tak samo często jak dorośli, ale z reguły rzadziej chorują. "Ta zależna od wieku różnica znana jest również z innych chorób zakaźnych i przypisywana jest temu, że komórki odpornościowe dzieci i młodzieży reagują inaczej na patogeny niż komórki osób dorosłych" - pisze BMBF na swojej stronie internetowej. Wraz z wiekiem układ odpornościowy wydaje się działać mniej efektywnie. Nie zbadano jednak jeszcze, czy dotyczy to również zakażenia koronawirusem.
Przeczytaj też: Zakrzepica po szczepionkach. Polscy eksperci o przyczynach
Zgodnie z aktualnymi danymi zebranymi przez Niemieckie Towarzystwo Infekcji Pediatrycznej, od wybuchu pandemii (stan na 23 maja 2021 r.) w Niemczech i Austrii zgłoszono 1548 hospitalizowanych dzieci i nastolatków z bezpośrednim wykryciem SARS-CoV-2. 74 (nieco poniżej 5 procent) z nich było leczonych na oddziałach intensywnej terapii. W około 35 procentach przypadków dzieci były w wieku od 6 do 16 lat. Jednak największy odsetek zgłoszonych przypadków (46 procent) dotyczy dzieci w wieku jednego roku i młodszych.
Jednocześnie BVKJ zwraca uwagę na to, że według badania KiGGS Instytutu Roberta Kocha (RKI) 11 procent wszystkich dziewcząt i 16 procent wszystkich chłopców poniżej 17 roku życia w Niemczech cierpi na choroby przewlekłe.
- Na przykład dzieci z ciężką chorobą serca lub pacjenci z syndromem Downa, u których rzeczywiście jest zwiększone ryzyko wystąpienia ciężkiego przebiegu COVID-19, mimo młodego wieku. I dla tych dzieci musimy po prostu pilnie ustanowić program szczepień. Chodzi tu o ochronę indywidualną, a nie ochronę stadną − postuluje Axel Gerschlauer z BVKJ.
Koronawirus. Czy można stosować tę samą szczepionkę przeciwko COVID-19 u dzieci?
Liczba badań nad działaniem szczepionki na COVID-19 u dzieci i młodzieży jest obecnie bardzo niewielka - szczepionki są zwykle najpierw testowane u dorosłych. Zatwierdzenie przez EMA szczepionki BioNTech/Pfizer dla dzieci w wieku od 12 do 15 lat było oparte na badaniu z udziałem ponad 2000 dzieci w tej grupie wiekowej. Jak podano, z około 1000 osób, które otrzymały szczepionkę, ani jedno dziecko nie zachorowało na COVID-19; w grupie porównawczej, której wstrzyknięto placebo, zachorowało 16 osób.
W Kanadzie i USA firma BioNTech/Pfizer została zatwierdzona po przeprowadzeniu badania z udziałem 2260 uczestników w odpowiednim wieku. W badaniu szczepionkę otrzymało 1131 uczestników. Według firmy, szczepionka jest w 100 procentach skuteczna w tej grupie wiekowej - czyli skuteczniejsza niż w jakiejkolwiek innej grupie badanej do tej pory.
Według kanadyjskiej badaczki Karin Top, stosunkowo niewielka liczba uczestników badania jest uzasadniona.
- Mamy tak wiele danych i doświadczenia w grupie 16-latków i starszych, którzy uczestniczyli w większych testach. Na całym świecie podano ponad 100 milionów dawek szczepionki BioNTech/Pfizer, dlatego mamy doświadczenie i dane na temat jej skuteczności i bezpieczeństwa. W szczególności podobne wyniki w grupie od 16 do 25-lat sprawiły, że warto było rozszerzyć zastosowanie na grupę wiekową 12-15 lat - powiedziała Karina Top.
- Niemniej jednak, musimy nieustannie monitorować bezpieczeństwo szczepionek po ich zatwierdzeniu do powszechnego stosowania, ponieważ nawet jeśli masz 30.000 osób w badaniu, nie można znaleźć bardzo rzadkich działań niepożądanych, które występują w jednym przypadku na 100.000 lub jednym na milion - ostrzega naukowiec.
Jeśli chodzi o szczepionkę przeciwko COVID-19 dla dzieci poniżej dwunastego roku życia, zarówno niemiecki pediatra Axel Gerschlauer, jak i kanadyjska badaczka Karina Top, zgadzają się, że nie jest możliwe bezpośrednie stosowanie szczepionki dla dorosłych także u dzieci.
Chociaż nie jest też niczym niezwykłym, że ten sam rodzaj szczepionki może być stosowany u dzieci i dorosłych. Czasami, jak w przypadku szczepionki przeciw tężcowi, preparat dla niemowląt różni się od tego dla dzieci i młodzieży. W przypadku innych szczepionek stosuje się różne liczby dawek dla różnych grup wiekowych.
Na przykład, w przypadku szczepionki przeciwko wirusowi brodawczaka (HPV), możemy podać dwie dawki osobom poniżej 14 roku życia, przynajmniej w Kanadzie. Ale 15-latkowie i starsi potrzebują trzeciej dawki, ponieważ odpowiedź immunologiczna nie jest już tak silna.
Układ odpornościowy młodszych dzieci reaguje inaczej na szczepionki niż układ odpornościowy nastolatków i dorosłych - uważają eksperci. Dlatego konieczne jest szczegółowe poszukiwanie bezpiecznej i skutecznej dawki danej szczepionki. BioNTech/Pfizer prowadzi obecnie badania z udziałem dzieci w wieku od sześciu miesięcy do jedenastu lat. Producenci szczepionek, tacy jak Moderna, AstraZeneca i Johnson & Johnson, również testują swoje szczepionki na młodszych dzieciach, ale wyniki nie są jeszcze dostępne.
Autorzy: Tetyana Klug, Kathrin Wesolowski, Ines Eisele
Przeczytaj też: