Szczepienia na COVID. Dworczyk: nadal duże obciążenie systemu
Rząd po wpadce z rejestracją na szczepienia zwołał kolejną konferencję prasową. - Tuż przed północą udało nam się uruchomić system, wszystkie kanały działają - zapewniał szef KPRM. Michał Dworczyk dodał jednocześnie, że nadal "zauważalny jest duży ruch w zapisach przez internet". Szczepienia w Polsce mają przyspieszyć po Wielkanocy.
Podczas konferencji prasowej szef KPRM odniósł się do chaosu w systemie rejestracji na szczepienia przeciwko koronawirusowi. - Tuż przed północą udało nam się system zapisów uruchomić, wszystkie kanały do rejestracji działają. Jest bardzo duże obciążenie systemów informatycznych, mamy stukrotnie zwiększony ruch w Profilu Zaufanym, około 500 osób na sekundę się loguje. Prosimy o korzystanie także z innych kanałów - mówił Michał Dworczyk.
- Liczę, że w piątek ten "peak" wejść na strony internetowe - IKP oraz Profilu Zaufanego - spadnie. Zazwyczaj mamy od 5 do 10 wejść na sekundę. Teraz to nawet 500 "kliknięć" na sekundę i to nie dziwi, bo każdy chce się zapisać, a jeśli nie może wejść na stronę, to ją odświeża - doprecyzował Dworczyk.
Pełnomocnik rządu wypowiedział się także o czwartkowej wpadki w systemie. - Przez pomyłkę 60 tys. osób powyżej 40. roku życia zarejestrowało się na kwiecień. O godzinie 10:00 automatyczny system zacznie do nich dzwonić z propozycją nowych terminów na maj. Każda z tych osób będzie mogła się wtedy zaszczepić - zapewniał Michał Dworczyk.
Szczepionka na COVID. Michał Dworczyk mówi o celach rządu
Obecnym celem rządu jest przyspieszenie szczepień. - W pierwszym pełnym tygodniu po Wielkanocy chcemy wykonać milion szczepień - ujawnił Michał Dworczyk.
- Nigdy nie stawialiśmy celu zaszczepienia 70 proc. populacji - zdania naukowców są podzielone. We Francji mówią o tym, że wystarczy 40 proc. zaszczepionej populacji, w Polsce mowa od 50 do 70 proc. populacji. Naszym celem jest zaczepienie jak największej części populacji - mówił pełnomocnik rządu ds. szczepień.
Chaos z zapisami. Michał Dworczyk tłumaczy
Szef KPRM odniósł się po raz kolejny do czwartkowego chaosu w systemie szczepień. - To suma drobnych zdarzeń, które nie powinny się zdarzyć. Są mało prawdopodobne, ale się pojawiają i do tego w tym samym momencie. Tak się dzieje w transporcie lotniczym na przykład. Mieliśmy do czynienia z sumą zdarzeń, które doprowadziły do czwartkowej sytuacji - mówił pełnomocnik rządu ds. szczepień.
Po świętach Rada Ministrów ma poinformować o nowych punktach szczepień w ramach NPS. - Teraz mogę powiedzieć, że mamy zadeklarowane utworzenie w każdym powiecie jednego samorządowego punktu szczepień z dużą wydajnością do szczepienia ludności – ujawnił polityk PiS.
- Nieprawdą jest, że system nie działa, bo przed konferencją prasową sam się logowałem. System może spowalniać i się zawieszać. Te problemy powinny ustąpić w ciągu kilka godzin, bo "górka zainteresowania" opada - odpowiadała na pytania ze strony prasy Dworczyk. Z ostatnich doniesień TOK FM wynika, że nadal są duże problemy w logowaniu się do systemu gabinet.gov.pl oraz Profilu Zaufanego.
Dworczyk do dymisji? "Inwektywy są zawsze przykre"
Podczas konferencji prasowej Michał Dworczyk odpowiadał na krytykę ze strony opozycji. - Słyszałem tyle inwektyw pod swoim adresem, że nie jestem zaskoczony. Ale to zawsze przykre. Jestem gotów do rozmowy merytorycznej z każdym, oprócz tej działalności "eventowej". Tuż przed konferencją prasową dostałem informacje, że na dole są dwie panie z Lewicy, które żądają wejścia do KPRM i pokazania wszystkich dokumentów - mówił szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
- Jak ktoś się chce wygłupiać w takiej sytuacji, to jest to niepoważne. Zawsze się umawiam z parlamentarzystami na konkretny termin kontroli, przekazuję wszystkie dokumenty, które urzędnicy KPRM przygotowują. Trudno, żeby nagle urzędnicy rzucili swoje zadania, żeby przekazać informacje. A potem posłowie wrzucają zdjęcia na fejsika albo Instagram, że ich nie wpuszczono - dodał Dworczyk.
To już kolejna konferencja prasowa ministra Michała Dworczyka w ciągu niespełna 24 godzin - poprzednie wypowiedzi dla mediów związane były z chaosem wokół rejestracji na szczepienia. W czwartek rano osoby powyżej 40. roku życia niespodziewanie mogły zarejestrować się na szczepienie, później trwało gorączkowe przekładanie terminów, finalnie terminy zostały wykasowane (oprócz dwóch najbliższych dni i osób powyżej 50. roku życia).
W wielu miejscach Polski przez kilka godzin system był sparaliżowany - oprócz zapisów na szczepienia nie można było zarejestrować się do Portalu Pacjenta, pobrać e-skierowań i recept. Dodatkowo, przez kilkadziesiąt minut nie można było wykonywać niektórych szczepień, ponieważ i to wymagało dostępu do internetowych portali.
- Doszło do dwóch potknięć w ostatnim czasie. Pierwsze to błąd systemu, wskutek którego 40-latkowie byli rejestrowani na kwiecień zamiast na maj. Druga: to komunikacja, która wczoraj powinna być bardziej efektywna. Przez to mieliśmy dziś do czynienia z chaosem wśród grupy powyżej 40. roku życia. Przepraszamy za to - mówił w czwartek Michał Dworczyk.