Szczecin. Sanepid zdecydował ws. kwiaciarni na lodowisku
Właściciel szczecińskiego lodowiska postanowił w nietypowy sposób obejść nowe obostrzenia. Lodowisko zamieniło się w kwiaciarnię. Obiekt musiał jednak zostać zamknięty po kontroli sanepidu i policji.
O pomysłowym przedsiębiorcy głośno zrobiło się w weekend. Zgodnie z rządowymi obostrzeniami lodowiska powinny być zamknięte. Jeden ze szczecińskich właścicieli tego typu obiektu znalazł jednak sposób na obejście restrykcji. Otwarte mogą jednak być kwiaciarnie.
Przedsiębiorcy obchodzą obostrzenia. W Szczecinie uruchomiono kwiaciarnię na lodowisku
Lodowisko przekształciło się w magazyn i sklep kwiatów. Aby je kupić, trzeba było odebrać kwiaty ze środka lodowej tafli. Wcześniej trzeba było zapłacić kartę wstępu. Na lód można było wejść w butach, ale większość klientów miała łyżwy, które wzięła ze sobą.
Współwłaściciel lodowiska przekonywał, że nie chciał łamać prawa, ale był "zdesperowany". Kwiaciarnia nie funkcjonowała jednak zbyt długo - podaje TVN24. Po kontroli sanepidu i policji działalność musiała zostać natychmiast zamknięta.
Adam Niedzielski o obchodzeniu restrykcji. "Opary absurdu"
Pomysł przedsiębiorcy ze Szczecina dotarł nawet do ministra zdrowia, który o sprawie dowiedział się od Głównego Inspektora Sanitarnego. - To są kompletne opary absurdu. Poziom wymyślania sposobów obchodzenia regulacji mających chronić nasze zdrowie i życie jest porażający. Naprawdę nie wiem, gdzie są granice abstrakcji - skomentował Adam Niedzielski.
Źródło: TVN24