Szalona pogoda. Po majówce nadchodzą zmiany
Pogoda w Polsce ostatnio trochę szaleje. Wygląda na to, że kolejne dni upłyną pod znakiem wyższej temperatury, jednak nad Polskę wrócą opady, a pod koniec tygodnia także burze. Większe ocieplenie przyjdzie do nas dopiero w przyszłym tygodniu. Wtedy na termometrach pojawi się nawet 25 stopni.
Trzeba przyznać, że długi majowy weekend pod względem pogody przypominał nieco koszulę w kratę. Początek majówki to piękna, ciepła i nieco wietrzna pogoda. Koniec to z kolei opady oraz nocne przymrozki. W górach spadło kolejne 20 cm śniegu. Najwięcej opadów ostatniej doby zanotowano we wsi Wisłok Wielki (podkarpackie), gdzie spadło 98 litrów wody na metr kwadratowy - pisze dla Wirtualnej Polski bloger pogodowy Jarosław Turała.
Dodatkowo tej nocy w niektórych miejscach w Polsce zanotowano temperaturę poniżej zera.
Przed nami jednak stopniowa poprawa pogody, a w połowie tygodnia powinniśmy wrócić to umiarkowanych, wiosennych temperatur. Polska znajduje się pomiędzy dwoma ośrodkami niskiego ciśnienia: jednego znad Skandynawii, drugiego znad Bałkanów w polu podwyższonego ciśnienia. Wyższe ciśnienie spowodowane jest powolnym wdzieraniem się do naszego kraju klina wysokiego ciśnienia ośrodka, który znajduje się nad Francją, a w ciągu następnej doby prawdopodobnie przesunie się nad terytorium południowych Niemiec. To dzięki niemu będziemy mogli cieszyć się nieco lepszą pogodą.
W bieżącym tygodniu w Polsce nadal przeważać będzie zmienna aura – przynosząca chmury, przelotne opady deszczu i lokalne burze, ale w przerwach pomiędzy kolejnymi frontami będą także pojawiać się okresy lepszej pogody i wtedy pogodnego i słonecznego nieba nam nie powinno zabraknąć.
Wprawdzie od połowy tygodnia z zachodu napłyną cieplejsze masy powietrza, ale spore ilości chmur i opady sprawią, że temperatura nie przekroczy 20 stopni i będzie oscylować pomiędzy 13. a 20. kreską - prognozują dla nas synoptycy Cumulusa.
Dodatkowo w środę, czwartek i w piątek powieje porywisty wiatr do 30 – 55 km/h, który obniżał będzie temperaturę odczuwalną.
Pocieszające jest jednak to, że od przyszłego tygodnia napłynie do Polski jeszcze cieplejsze powietrze i na termometrach pojawi się nawet 25 stopni.
Sprawdź najnowszą prognozę pogody na pogoda.wp.pl.
Prognoza pogody na poniedziałek
W poniedziałek pogodę w Polsce nadal kształtować będzie obszar obniżonego ciśnienia rozciągający się od niżu znad Rumunii po niż znad południowej Skandynawii. Z zachodu na wschód kraju przemieszczać się będą kolejne strefy frontów atmosferycznych. Z północnego-zachodu napływać będą chłodne masy powietrza.
Cały dzień pogodny i w miarę słoneczny zapowiada się w wąskim pasie od Podlasia i Mazur przez Mazowsze po zachodnią część woj. świętokrzyskiego.
Natomiast przez prawie cały dzień chmury jednego frontu atmosferycznego z opadami deszczu dominować będą na południowym-wschodzie kraju (na Lubelszczyźnie i na Podkarpaciu). Wzdłuż wschodniej granicy deszcz popada jeszcze nieco intensywniej do 5 – 10 litrów wody na metr kwadratowy powierzchni. Tutaj na zanikanie opadów mamy szansę dopiero pod koniec dnia.
Po pogodnym poranku, w ciągu dnia kolejna strefa frontu atmosferycznego przyniesie zmienną aurę w pasie zachodnim, a po południu także w pasie środkowym kraju, gdzie wypiętrzone chmury kłębiaste przeplatać się będą ze słonecznymi chwilami i od czasu do czasu popada przelotny deszcz. Wysoko w Sudetach, Beskidach i w Tatrach spodziewane są przelotne opady śniegu.
W ciągu dnia termometry na przeważającym obszarze kraju wskażą od 10 do 13 st. C. Chłodniej będzie na południowym-wschodzie, tutaj od 7 do 9 st. C, a na przedgórzu Karpat, tylko od 2 do 5 st. C.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Wiesz coś więcej na temat tego zdarzenia? Prześlij nam informację, zdjęcie lub wideo przez dziejesie.wp.pl