Szałkowo. Dramat 41-latka na jeziorze Jeziorak. Spędził 15 minut na dnie
45 minut trwała reanimacji 41-latka, który prawie utonął w Jezioraku. Mężczyzna przez ponad 15 minut leżał na dnie jeziora, na głębokości 4 metrów. Ostatecznie udało się go uratować, trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 11. Świadkowie zdarzenia poinformowali, że mężczyzna wypłynął na jezioro po ponton, który był znoszony przez wiatr. W pewnym momencie zaczął krzyczeć, wołać o pomoc. Pierwszymi, którzy próbowali odszukać poszkodowanego byli biwakujący nad brzegiem turyści, jednak bez powodzenia. Mężczyzna zniknął pod wodą.
Na miejsce pojechały dwa zastępy straży pożarnej, które podjęły poszukiwania. Po ponad 15 minutach specjalnie wyszkolony tzw. szybki nurek strażacki wyciągnął mężczyznę na brzeg. Tonący leżał na dnie, w odległości około 20 metrów od brzegu, na głębokości 4 metrów. Był nieprzytomny. Rozpoczęto reanimację. Po 45 minutach udało mu się przywrócić czynności życiowe. Trafił do szpitala.
W akcji, poza strażakami, uczestniczyli lekarze z iławskiego SOR oraz ratownicy WOPR Iława.
Źródło: straz.ilawa.pl, gazetailawska.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl