ŚwiatSzaleństwo na antenie rosyjskiej telewizji. Pokazali ataki na Berlin, Paryż i Londyn

Szaleństwo na antenie rosyjskiej telewizji. Pokazali ataki na Berlin, Paryż i Londyn

Rosyjska telewizja zdążyła już przyzwyczaić świat do powielania najdziwniejszych i najbardziej absurdalnych teorii związanych z inwazją na Ukrainę. Tym razem występujący na antenie publicyści posunęli się jeszcze dalej i pokazali widzom, w ile sekund rosyjskie pociski dotrą z Kaliningradu do europejskich stolic takich jak Berlin, Paryż czy Londyn. Mówią też o III wojnie światowej.

Szaleństwo na antenie rosyjskiej telewizji. Pokazali ataki na Berlin, Paryż i Londyn
Szaleństwo na antenie rosyjskiej telewizji. Pokazali ataki na Berlin, Paryż i Londyn
Źródło zdjęć: © Twitter
Radosław Opas

29.04.2022 | aktual.: 29.04.2022 06:32

Na temat wojny w Ukrainie rosyjscy "eksperci" rozmawiali w programie kanału Rossija 1. Fragment nagrania udostępniła na Twitterze Julia Davis, amerykańska dziennikarka zajmująca się na co dzień śledzeniem propagandy w rosyjskich mediach.

"Rosyjska telewizja ciągle grozi atakami nuklearnymi na kraje zachodnie, desperacko próbując powstrzymać je od dalszej pomocy Ukrainie. Na marginesie, to pierwszy państwowy prezenter telewizyjny, który nie wydaje się być chętny, by umrzeć za ojczyznę, kłócąc się z żądnym spustoszenia prawodawcą" - napisała Davis, dołączając wideo.

Rosjanie straszą bronią atomową. "Zaczniemy z czystą kartą"

Na nagraniu uchwycono wypowiedź jednego z gości, który w pewnym momencie rozmarzył się o ataku na Europę Zachodnią. - Jeden Sarmat [pocisk międzykontynentalny - red.] i Wielkiej Brytanii nie ma - stwierdził mężczyzna, na co natychmiast zareagowała inna ekspertka. - No może bądźmy poważni - odparła.

- Ale ja jestem poważny! Oni oskarżają nas o terroryzm - powiedział poddenerwowany gość. Wówczas głos zabrał prowadzący program, który przypomniał, że Wielka Brytania także jest w posiadaniu broni atomowej i gdyby doszło do wojny nuklearnej, "to nikt by jej nie przeżył".

- Zaczniemy z czystą kartą. A skoro mówimy o tym uzbrojeniu (Sarmat), to pytanie brzmi, czy oni [NATO - red] mogą je zestrzelić, bo tej rakiety nie da się strącić - przekonywał mężczyzna. - W Kaliningradzie jeszcze nie ma Sarmatów - wtrąciła się ekspertka, po czym zaczęła wyliczać, w ile sekund rosyjskie rakiety mogą dotrzeć do Berlina, Paryża i Londynu. Widzom pokazano też mapę z dokładną trajektorią lotu pocisków i czasem, w jakim osiągną cel.

Przypadków skrajnej manipulacji w rosyjskiej telewizji jest znacznie więcej. Na kolejnym opublikowanym w sieci nagraniu można usłyszeć jak Margarita Simonian - redaktorka naczelna anglojęzycznej telewizji Russia Today - sugeruje, że wojna w Ukrainie skończy się atakiem nuklearnym. Mówiła nawet o III wojnie światowej. - My pójdziemy do nieba, a oni po prostu umrą - wtórował jej inny znany propagandysta Władimir Sołowjow.

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosyjska telewizjawojna w Ukrainierosja
Zobacz także